Dramat polskiej mistrzyni olimpijskiej. „Jeszcze trudno mi się z tym pogodzić”

Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Ogromne osłabienie polskiej sztafety 4×400 metrów przed halowymi mistrzostwami świata w Belgradzie. Małgorzata Hołub-Kowalik poinformowała, że nie będzie mogła wystąpić ze względu na kontuzję stopy. – Jeszcze trudno mi się z tym pogodzić. Tyle lat zawsze byłam w tej drużynie… – pisze na Facebooku.
Małgorzata Hołub-Kowalik to mocny punkt polskiej sztafety znanej jako „aniołki Matusińskiego”. W swoim dorobku ma m.in. złoty medal igrzysk olimpijskich z Tokio. Sięgnęła też po mistrzostwo Europy i dwukrotnie po halowe mistrzostwo Europy. Jest wielokrotną medalistką najważniejszych imprez lekkoatletycznych.
Polska sztafeta na HMŚ bez Hołub-Kowalik
Za miesiąc odbędą się halowe mistrzostwa świata w Belgradzie. Hołub-Kowalik w swoich mediach społecznościowych poinformowała o tym, że nie da rady wystąpić w turnieju. Powodem jest kontuzja stopy, z którą zmaga się od pewnego czasu. Przez to opuściła pierwsze mityngi w sezonie halowym. Polska sztafeta będzie musiała poradzić sobie bez niej pierwszy raz od niemal 10 lat.
„Jak pewnie zauważyliście sezon halowy trwa w najlepsze, a mnie tam nie widać. Niestety ból stopy w dalszym ciągu nie pozwala mi na bieganie. Pierwszy raz od 2013 roku nie wystartuję na docelowej imprezie i nie pobiegnę w sztafecie z moimi dziewczynami. Jeszcze trudno mi się z tym pogodzić. Tyle lat zawsze byłam w tej drużynie… Całym sercem będę wspierać moje kochane dziewczynki! Są w takiej formie, że nikt na świecie ich nie zatrzyma. Mi pozostaje wierzyć, że w sezonie letnim wrócę silniejsza i dołączę do tego teamu” – napisała Hołub-Kowalik na Facebooku.
– Od ponad trzech tygodni jestem poza treningiem biegowym. Został mi rower stacjonarny i trening zastępczy. Niestety, nie jestem w stanie ćwiczyć na bieżni. Nie jest to wprawdzie nic poważnego, ale tego nie przeskoczę – dodała w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Bez niej polskie biegaczki będą miały trudniej, ale na pewno nie są bez szans. Anna Kiełbasińska poprawiła rekord Polski na 400 metrów. W dobrej formie znajduje się też Natalia Kaczmarek, która pobiła rekordy życiowe na 300 i 400 metrów.
– Wspieram dziewczyny, po każdym starcie piszę do nich. Ich świetne wyniki tylko pokazują, że igrzyska w Tokio nie były przypadkiem, to efekt świetnej pracy przez lata – przypomina zawodniczka, która z Japonii wróciła z dwoma medalami, srebrnym za sztafetę kobiet i złotym za sztafetę mieszaną. Będę najgłośniej krzyczącą osobą podczas ich biegu. Szkoda, że będę tylko przed telewizorem, ale tak miało być. A o co powalczą dziewczyny? Ja jestem przekonana, że wygrają. A jak ja mówię, to wiem! – powiedziała Hołub-Kowalik.
Źródło: https://www.sport.pl