Chaos na lotniskach w USA. Tysiące lotów opóźnionych, pasażerowie czekają godzinami

Fot. REUTERS/Ryan Murphy

Pasażerskie przewozy lotnicze w Stanach Zjednoczonych są w wielu przypadkach opóźnione, a nawet odwołane. Wszystko z powodu zaprzestania finansowania instytucji rządowych. Co się dzieje?

Dramat na amerykańskich lotniskach

Opóźnione i odwołane loty w USA to efekt zaprzestania finansowania instytucji rządowych. Jego przyczyną jest  tak zwany shutdown, czyli trwający od miesiąca brak uchwalenia przez Kongres ustawy budżetowej. Skutkuje on zawieszeniem działalności wielu agencji rządowych i wysłaniem setek tysięcy pracowników na przymusowe urlopy lub do pracy bez wynagrodzenia. Obecna sytuacja wpływa na niedobory kadrowe w ośrodkach kontroli ruchu lotniczego, które rozprzestrzeniają się na całe Stany Zjednoczone. Według Federalnej Administracji Lotnictwa dotyczy to prawie 50 proc.  wszystkich jednostek. Kontrolerzy ruchu lotniczego są zobowiązani do pracy bez wynagrodzenia przez cały okres shutdownu. – Będziemy opóźniać i odwoływać wszelkie loty w przestrzeni powietrznej kraju, aby zapewnić bezpieczeństwo ludzi w obliczu niedoborów – powiedział sekretarz transportu Sean Duffy. – System jest narażony na pewne ryzyko, gdy kontroler wykonuje dwie prace zamiast jednej. Samolot wystartuje dopiero wtedy, gdy mamy pewność, że przewiezie pasażerów bez żadnego ryzyka z punktu A do punktu B – dodał.Kontrolerzy ruchu pracują bez wynagrodzenia

Tylko w ostatnich godzinach z powodu zaistniałej sytuacji z San Diego opóźnionych było 300 lotów, a z portu lotniczego w Newark pod Nowym Jorkiem średnio opóźnienia wynosiły 3 godziny. Rządowa Administracja Lotnictwa poinformowała, że prawie 13 tysięcy kontrolerów ruchu lotniczego od 4 tygodni pracuje bez wynagrodzenia. W Orlando opóźnienia sięgały już w czwartek dwóch i pół godziny. Zakłócenia odnotowano także w Waszyngtonie i Dallas. Shutdown w USA

W Stanach Zjednoczonych już ponad miesiąc trwa tak zwany shutdown, czyli częściowe zawieszenie działalności administracji federalnej. W negocjacjach pomiędzy republikanami a demokratami w Kongresie nie doszło jak dotąd do przełomu. Tymczasem zwykli Amerykanie coraz bardziej odczuwają skutki shutdownu. W czwartek 30 października Senat zakończył obrady i ma zebrać się ponownie w poniedziałek. To oznacza, że częściowe zawieszenie pracy administracji potrwa co najmniej 34 dni, czyli tyle ile trwał najdłuższy shutdown w historii USA. Przedmiotem sporu w parlamencie jest dalsze dofinansowanie ubezpieczeń zdrowotnych Obamacare. Domagają się tego demokraci, ale wśród republikanów nie ma na to zgody, co uniemożliwia uchwalenie ustawy o finansowaniu administracji. Od miesiąca miliony pracowników federalnych przebywają na urlopach. Do zakończenia shutdownu nie dostaną oni pensji. Kryzys dotyka również transport lotniczy. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 33
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com