Gdzie ukrywa się Putin? Wyciekły tajne lokalizacje

Fot. REUTERS/Gavriil Grigorov

Władimir Putin od lat żyje i pracuje w sieci starannie ukrytych, bliźniaczych kopii swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie, skrupulatnie ukrywanych przed opinią publiczną. Śledczy dowodzą, że to właśnie w tych tajnych gabinetach rosyjski przywódca podejmował kluczowe decyzje ostatnich lat – w tym te dotyczące wojny przeciwko Ukrainie.

Dziennikarskie śledztwo Radia Wolna Europa ujawnia jeden z najbardziej skrywanych elementów putinowskiej władzy: sieć tajnych, niemal identycznych kopii gabinetu Władimira Putina, rozsianych po różnych jego rezydencjach. To właśnie tam – z dala od Moskwy, opinii publicznej i nawet własnego rządu – rosyjski przywódca miał podejmować kluczowe decyzje ostatnich lat. Do tych miejsc przywożono ministrów, gubernatorów, patriarchę Cerkwi i całe delegacje urzędników, którzy – jak ustalili reporterzy – odgrywali teatr przygotowany dla Putina. Analiza zdjęć, nagrań, dokumentów państwowych, planów budynków i tras dziennikarzy państwowych mediów pozwoliła ustalić, gdzie faktycznie znajdował się rosyjski dyktator w przełomowych momentach współczesnej historii.

Śledczy opisują m.in. sytuację po tragedii w centrum handlowym Zimowa Wiśnia w Kemerowie, gdzie w pożarze zginęło 60 osób, w tym 37 dzieci. Choć Kreml zapewniał, że narada Putina odbyła się w oficjalnej rezydencji w Nowo-Ogariowie pod Moskwą, okazało się to nieprawdą. Całą delegację urzędników przewieziono kilkaset kilometrów dalej – do Waldaju, ulubionej rezydencji Putina, gdzie mieszka również jego nieoficjalna rodzina. Tam zbudowano kopię gabinetu do złudzenia przypominającą tę z Nowo-Ogariowa. Drobne detale, uchwycone na zdjęciach i nagraniach, pozwoliły dziennikarzom zdemaskować mistyfikację. To tylko jeden z wielu przypadków – śledztwo wykazało, że Putin ma co najmniej trzy takie bliźniacze gabinety, dzięki którym Kreml od lat fałszuje informacje o rzeczywistym miejscu pobytu rosyjskiego przywódcy.
Gdzie naprawdę znajduje się główna rezydencja Putina

Centralnym miejscem władzy Władimira Putina od dwóch dekad pozostaje jego oficjalna podmoskiewska rezydencja w Nowo-Ogariowie. To właśnie tam, na początku trzeciej kadencji, zbudowano dla niego nowy, 120-metrowy gabinet – jasny, ascetyczny, urządzony w beżach i drewnie, całkowicie pozbawiony dekoracji. W tym wnętrzu Putin miał prowadzić większość narad, podpisywać dokumenty i podejmować strategiczne decyzje dotyczące Rosji i wojny.

Jednak, jak ustalili dziennikarze, już wtedy władca Kremla czuł się coraz mniej bezpiecznie. Po aneksji Krymu w 2014 roku obsesja Rosjanina na punkcie ochrony gwałtownie narosła: Putin zaczął zakładać realną możliwość ataku rakietowego na rezydencję. Od tamtej chwili środki bezpieczeństwa stały się – jak mówią badacze – wręcz „makabryczne”: opustoszałe ulice dla przejazdu kolumny, pełna kontrola nad mediami, a także coraz częstsze używanie tzw. konserw, czyli wcześniej nagranych materiałów udających aktualne wystąpienia.

Nowo-Ogariowo, w którym na co dzień pracuje ponad 1500 osób, a setki kolejnych stale wjeżdżają na teren, przestało być dla Putina miejscem, które można w pełni zabezpieczyć. Dlatego od 2015 roku – równolegle z korzystaniem z oryginalnego gabinetu – rozpoczęto budowę tajnych, niemal identycznych kopii tego pomieszczenia w innych rezydencjach. Każda z nich została przygotowana tak, by na zdjęciach i nagraniach nie sposób było odróżnić ich od „prawdziwego” gabinetu Putina.

Socziński „gabinet-dubler”. Jak go wykryto?

W grudniu 2020 roku dziennikarz kremlowskiej telewizji Paweł Zarubin pokazał rzekomo ekskluzywne nagrania z gabinetu Putina w Nowo-Ogariowie. Na ekranie widać, jak Zarubin naciska klamkę drzwi, a w kolejnym ujęciu identyczną klamkę chwyta prezydent, wychodząc na konferencję. Jednak, jak zauważyli dziennikarze, drzwi były podobne – ale już nie takie same. Różnice w panelach, wentylacji, podstawie telewizora czy wyposażeniu biurka wskazywały, że nagrania powstały w różnych pomieszczeniach. – Przeanalizowaliśmy ponad 700 publikacji i takie rozbieżności powtarzają się regularnie – podkreślili.

Prawdziwy przełom nastąpił po wycieku korespondencji państwowej telewizji w 2022 roku. Wśród tysięcy plików znaleziono delegacje dziennikarzy wysyłanych nie do Moskwy, lecz do luksusowego hotelu Dagomys w Soczi, położonego obok prezydenckiej rezydencji Bocharow Ruczjej. Daty ich pobytu pokrywały się z dniami, kiedy Putin pojawiał się w telewizji w „gabinecie z Nowo-Ogariowa”.

Z dokumentów wynika, że socziński gabinet-dubler ukończono latem 2018 roku, a w czasie pandemii stał się faktyczną główną „sceną” Putina. Każda osoba mająca kontakt z prezydentem musiała najpierw przejść dwutygodniową izolację właśnie w Dagomysie lub pobliskim sanatorium „Ruś”.

Jak ustalili dziennikarze, istnieje co najmniej jeszcze jeden, trzeci identyczny gabinet. Mimo to rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w 2020 roku zapewniał, że nikt żadnych dublerów nie budował. Śledztwo pokazuje jednak, że budowa klonów gabinetu była elementem systemowej dezinformacji – mającej ukryć, gdzie faktycznie przebywa Putin.Tajemnica trzeciego gabinetu

To właśnie w trzecim, najmniej znanym gabinecie Putin prowadził narady po tragedii w Kemerowie w 2018 roku. Choć na pierwszy rzut oka pomieszczenie wyglądało identycznie jak gabinet w Nowo-Ogariowie, śledczy zauważyli subtelne różnice: inaczej przebiegały łączenia paneli na ścianach, przełącznik światła znajdował się w innym miejscu, a wzór na wyposażeniu biurka i kolor blatu nieco się różniły. Analiza zdjęć i nagrań wykazała, że to właśnie w tym gabinecie Putin przeprowadził około 130 spotkań – głównie zdalnych, choć czasem także osobistych.

Identyfikację lokalizacji umożliwiły dokumenty delegacyjne rosyjskiej telewizji państwowej. Wynikało z nich, że operatorzy i dziennikarze regularnie podróżowali do miejscowości Wałdaj – znanej również jako nazwa jednej z najściślej strzeżonych rezydencji Putina. To właśnie tam, w państwowym ośrodku Wałdaj, nocowali wtedy, gdy na kremlowskich kanałach pojawiały się materiały rzekomo nagrane w Nowo-Ogariowie. Wałdaj od lat uchodzi za ulubioną rezydencję rosyjskiego prezydenta. Według ustaleń to tam mieszka Alina Kabajewa z dziećmi – rodzina, której istnienia Kreml oficjalnie nie potwierdza.

Wraz z wybuchem pełnowymiarowej wojny zmieniły się także nawyki Putina. Jeszcze w 2022 roku często przebywał w Soczi, gdzie łączył pracę z odpoczynkiem nad morzem, ale sytuacja na froncie to przerwała. Od początku 2024 roku socziński gabinet całkowicie znika z oficjalnych materiałów – według ekspertów to efekt rosnącego strachu przed atakami ukraińskich dronów. – Soczi leży w otwartym terenie, z widokiem na morze – a to działa w obie strony. Jeśli ty widzisz morze, z morza widać ciebie – tłumaczy socjolog Konstantin Gaaze.

Od 2025 roku Putin przestał też korzystać z gabinetu w podmoskiewskim Nowo-Ogariowie. Spośród 30 publicznych wystąpień w beżowym gabinecie w okresie od stycznia do września aż 29 zarejestrowano właśnie w wałdajskim gabinecie-dublerze. Powód jest oczywisty: bezpieczeństwo. Okolice Nowo-Ogariowa trudno byłoby w pełni zabezpieczyć bez widowiskowego rozmieszczania systemów obrony przeciwlotniczej. Na Wałdaju natomiast – według ustaleń Radia Swoboda – rozlokowano już 14 stanowisk obrony przeciwlotniczej.

Ukrywanie się w odizolowanych rezydencjach, często nawet przed własnym otoczeniem, to – jak podkreślają śledczy – charakterystyczna cecha przywódców autorytarnych reżimów. Putin doprowadził ją do perfekcji, zamieniając własne życie w serię starannie wyreżyserowanych scenografii.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 27
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com