Gwałtowne burze przeszły przez Francję. Zginęły co mniej trzy osoby. „Brutalne zjawisko”

Fot. REUTERS/Emma Formeaux

Co najmniej trzy osoby zginęły w wyniku gwałtownych burz, które pojawiły się na południowym wschodzie Francji 20 maja. Od rana w całym departamencie Var spadło tyle deszczu, ile zwykle w ciągu trzech lub czterech miesięcy. W kilku miejscowościach doszło do poważnych podtopień.

Silne ulewy we Francji

Niebezpieczne zjawiska pogodowe zaczęły sie pojawiać już dzień wcześniej, 19 maja. Wówczas w południowo-zachodniej Francji wystąpiły gwałtowne burze gradowe. „Zaobserwowano kilka superkomórek, które formowały się w Ariege, zanim zaczęły krążyć w Górnej Garonnie, a następnie w Tarn. Grad lokalnie osiągnął i przekroczył 5 centymetrów średnicy” – przekazywali synoptycy. Kolejnego dnia burze pojawiły się w departamencie Var – w poniedziałek spadło tam tyle deszczu, ile zwykle w ciągu trzech lub czterech miesięcy. W wyniku intensywnych opadów poziom wody w niektórych rzekach wzrósł o kilka metrów. Według informacji przekazanych przez synoptyków, w miejscowościach Le Lavandou, Cavaliere, La Môle, Vidauban we wtorek w ciągu kilku godzin spadło około 150 mm deszczu na metr kwadratowy.

Przechodząca przez miasta fala zniszczyła drogi, mosty, domy i porywała samochody. Do akcji ratowniczej zmobilizowano czterystu strażaków. Wielu mieszkańców musiało ewakuować się z domów. Wstrzymano też ruch kolejowy, a rano ewakuowano kilkuset pasażerów pociągu TGV, który musiał się zatrzymać z powodu zniszczonych przez powódź torów. Fala opadów opuściła południową Francję tego samego dnia wieczorem.Ofiary gwałtownych burz we Francji

Francuskie służby ratownicze odnalazły ciała trzech starszych osób w dwóch miejscowościach między Tulonem a Saint-Tropez. Ofiary prawdopodobnie porwał nurt wezbranych rzek. Według informacji przekazanych przez francuskie media, dwie osoby w wieku około 80 lat przebywały w samochodzie, gdy porwał je potok w Lavandou, a kolejna osoba zginęła w gminie Vidauban. „Kierowca i jej pasażer wyruszyli na całkowicie zatopioną ścieżkę wiejską i wpadli do rowu” – relacjonował wydarzenia z Vidauban burmistrz miasta. Dodał również, że z samochodu udało się uratować tylko kierowcę. 

Komentarze władz

– To było naprawdę brutalne, paskudne, niezrozumiałe zjawisko. W ciągu godziny spadło 255 mm wody, powodując ogromną falę. Nie ma już nic, nie ma elektryczności, nie ma wody pitnej – mówił w rozmowie z mediami burmistrz Le Lavandou, Gil Bernardi. Dodał również, że w mieście doszło do „scen wojny” ze „zrywanymi drogami i mostami”. „Rodzinom i bliskim składam najszczersze kondolencje. Chcę zapewnić wszystkich dotkniętych tą sytuacją, że naród będzie braterski i wspierający” – napisał prezydent Francji w serwisie X.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 145
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com