Kolejna prowokacja Rosji? Białoruś oskarża Ukrainę o plany ataku i wzywa ambasadora do MSZ

Białoruskie MSZ wręczyło ambasadorowi Ukrainy Igorowi Kyzymowi notę dyplomatyczną, w której oskarżyło Kijów o rzekome przygotowywanie ataku na terytorium Białorusi. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało do „narodu białoruskiego, aby nie ulegał prowokacji”. Nie wyklucza, że to element rosyjskiej gry i kolejna prowokacja.

Ambasador Ukrainy w Mińsku Igor Kyzym został 8 października wezwany do białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Do rąk dyplomaty trafiła nota dyplomatyczna w sprawie rzekomych planów ataku Kijowa na terytorium Białorusi – podaje agencja UNIAN.

Białoruś oskarża Ukrainę o plany ataku. „Ukraina nigdy nie wkroczyła na obce terytoria”

Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy zaapelowali do „narodu białoruskiego, aby nie ulegał prowokacji”.

– Ta informacja nie jest prawdziwa. Kategorycznie odrzucamy kolejne insynuacje białoruskiego reżimu. Nie wykluczamy, że przekazanie noty dyplomatycznej mogłoby być częścią planu Federacji Rosyjskiej, by przeprowadzić prowokację i dalej oskarżać Ukrainę – powiedział Oleg Nikolenko, rzecznik prasowy MSZ Ukrainy.

„Ukraina nigdy nie wkroczyła na obce terytoria. Ściśle przestrzegamy podstawowych norm i zasad prawa międzynarodowego oraz Karty Narodów Zjednoczonych. Władze na Białorusi powinny przestać podążać za kaprysami Kremla i nie wspierać Rosji w przeprowadzaniu inwazji” – czytamy w komunikacie MSZ z Kijowa.

Alaksandr Łukaszenka przyznał, że bierze udział w wojnie

Alaksandr Łukaszenka od początku wojny w Ukrainie stoi po stronie Władimira Putina i głosi tezy, które mają m.in. zdyskredytować Zachód i usprawiedliwić barbarzyński atak Kremla na Kijów. Dyktator 4 października w końcu oficjalnie przyznał, że Białoruś uczestniczy w rosyjskiej „specjalnej operacji wojskowej” [przypomnijmy, Kreml tak nazywa wywołaną przez Rosję wojnę – red.].

– Jeśli chodzi o nasz udział w specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie, uczestniczymy w niej. Nie ukrywamy tego. Ale nikogo nie zabijamy. Nie wysyłamy nigdzie naszego personelu wojskowego. Nie łamiemy umów – mówił. – Nasz udział jest ograniczony do przeciwdziałania rozprzestrzenieniu się konfliktu na terytorium Białorusi. Po drugie, przeciwdziałamy uderzeniu na Białoruś przez Polskę, Litwę i Łotwę pod pozorem specjalnej operacji wojskowej – powiedział, powielając kremlowski przekaz o rzekomych zagrożeniach ze strony państw Zachodu. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 61
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com