Napięta sytuacja w Ukrainie. MSZ wzywa Polaków, aby natychmiast opuścili wschód kraju

Fot. Oleksandr Ratushniak / AP Photo
Sytuacja we wschodniej Ukrainie cały czas się zaostrza. Coraz więcej państw apeluje do swoich obywateli, aby opuścili ten kraj. Komunikat w tej sprawie wydało także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Co działo się w sobotę w Ukrainie?
„W związku z rosnącym napięciem i niestabilną sytuacją bezpieczeństwa w południowo-wschodniej Ukrainie MSZ odradza wszelkie podróże do obwodów charkowskiego, dniepropietrowskiego, donieckiego, ługańskiego, połtawskiego, sumskiego, zaporoskiego, chersońskiego, mikołajowskiego, odeskiego, miasta Sewastopol i Autonomicznej Republiki Krymu. Obywatele polscy, którzy przebywają na tych obszarach Ukrainy, powinni je opuścić” – podkreśliło Ministerstwo Spraw Zagranicznych w swoim komunikacie.
„W obwodach donieckim i ługańskim nie słabnie napięcie, utrzymuje się poważne zagrożenie dla ludności cywilnej, siły wojskowe prowadzą operację wojskową. MSZ wzywa obywateli RP, aby natychmiast opuścili pozostające poza kontrolą władz ukraińskich części obwodów donieckiego i ługańskiego oraz terenów przyległych do linii rozgraniczenia. Pod żadnym pozorem nie wolno podróżować na te tereny. Na tym obszarze nie zapewniamy obywatelom polskim pomocy konsularnej” – czytamy.
„W pozostałej części Ukrainy MSZ odradza podróże, które nie są konieczne. Osoby, które przebywają w Ukrainie, powinny bezwzględnie: przygotować się na wypadek konieczności szybkiego opuszczenia miejsca pobytu, przygotować i mieć pod ręką najważniejsze dokumenty własne i członków rodziny, zaopatrzyć się w gotówkę niezbędną do zabezpieczenia podstawowych potrzeb w razie konieczności wyjazdu” – dodał resort.
Apele o opuszczenie Ukrainy
Wcześniej NATO zdecydowało o przesunięciu swojego personelu w Ukrainie z Kijowa do leżącego na zachodzie kraju Lwowa. Jako powód takiej decyzji podano względy bezpieczeństwa. Według Amerykanów stolica jest jednym z celów ewentualnej inwazji Rosji, która zgromadziła przy granicy z Ukrainą znaczne siły wojskowe.
Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg udzielił wywiadu stacji ARD. Powiedział w nim, że sygnały płynące z Rosji wskazują na to, że Moskwa przygotowuje się do inwazji na pełną skalę na Ukrainę.
Również Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec wezwało swoich obywateli, aby natychmiast opuścili Ukrainę, ponieważ napięcie między Rosją a Ukrainą dalej narasta. „Konfrontacja militarna jest możliwa w każdej chwili” – napisał resort w komunikacie. Z kolei niemieckie linie lotnicze Lufthansa od poniedziałku wstrzymują czasowo loty do Kijowa i Odessy. „Ze względu na obecną sytuację w Ukrainie linie lotnicze grupy Lufthansa zawieszają na razie regularne loty do Kijowa i Odessy do końca lutego” – poinformowano w oświadczeniu.
Także Francja wezwała w sobotę swoich obywateli do opuszczenia Charkowa, Ługańska i Doniecka.
Napięta sytuacja we wschodniej Ukrainie
Obserwatorzy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie informują, że w ciągu doby doszło do ponad 1500 przypadków naruszenia zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy. To rekordowa liczba tego takich incydentów w tym roku. Obserwatorzy OBWE podali w swoim codziennym raporcie, że w obwodzie donieckim odnotowano 591 przypadków naruszenia rozejmu, a w obwodzie ługańskim – 975.
Według informacji ukraińskiego wojska siły prorosyjskie ostrzeliwują miejscowości położone wzdłuż linii rozdziału sił. Ukraińska armia informuje jednocześnie, że na tereny kontrolowane przez prorosyjskich separatystów przybywają najemnicy, których zadaniem jest przygotowywanie prowokacji we współdziałaniu z rosyjskimi siłami specjalnymi. Celem tych prowokacji ma być oskarżenie Ukrainy o dalszą eskalację konfliktu.
Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl