Niemieckie media piszą o Nawrockim. Konkretna ocena. „Podobieństwa są oczywiste”
Fot. Rafał Szczepankowski / Agencja Wyborcza.pl
„Po 4 i pół miesiąca sprawowania przez Nawrockiego funkcji prezydenta Polski jest jasne, że Tusk nie ma co liczyć na konstruktywną współpracę. Wszystko wskazuje na konfrontację” – oceniła na swoim portalu niemiecka telewizja MDR.
„Nawrocki próbuje grać rolę kogoś w rodzaju polskiego Trumpa, chociaż polska konstytucja nie daje mu władzy takiej, jaką ma prezydent USA. Nawrocki zabiega o rozszerzenie swoich kompetencji, rozpychając się łokciami” – ocenił regionalny nadawca publiczny MDR (Mitteldeutscher Rundfunk), którego główną siedzibą jest Lipsk w Saksonii.
Eskalacja konfliktu zamiast końca wojny polsko-polskiej
MDR przypomniał, że w kampanii wyborczej Nawrocki obiecywał zakończenie wojny polsko-polskiej, jednak po objęciu przez niego stanowiska nastąpiła jeszcze większa eskalacja. Nawrocki próbuje wymusić nowe reguły gry i chce rozszerzyć swoje kompetencje, przekraczając wąskie ramy wyznaczone przez konstytucję.
„Nawrocki, odmawiając nominowania ambasadorów, jest na wojennej ścieżce z MSZ. Próbuje też współdecydować o służbach specjalnych, wzywając ich szefów do Pałacu Prezydenckiego” – czytamy na stronie internetowej MDR. Dalej wskazano, że „prezydent chce sprawiać wrażenie kogoś, kto kieruje rządem i pełni funkcję 'nadpremiera’ umiejscowionego ponad Tuskiem. Równocześnie buduje swój image 'twardego faceta’, który panuje nad sytuacją”. „Podobieństwa do Trumpa są oczywiste” – zaznaczył MDR.
Trumpa i Nawrockiego łączy głód władzy
„Trumpa i Nawrockiego łączy głód władzy i podobne konserwatywne poglądy na migrację, na role społeczne, prawa LGBTQ czy politykę klimatyczną” – uważa niemiecki nadawca. Obaj politycy uprawiają „skierowany przeciwko elitom populizm” i występują w roli „obrońców zwykłych ludzi”. Autor przyznaje, że w przeciwieństwie do Trumpa, Nawrocki pochodzi rzeczywiście ze zwykłej rodziny, a jego karierę można opowiedzieć jako historię awansu „z dołu na szczyty”.Nawrocki bardziej wiarygodny od Trumpa
Mając taki życiorys, Nawrocki może z większą wiarygodnością niż Trump występować jako „antypolityk”, który przyszedł z zewnątrz i walczy z zarozumiałymi wielkomiejskimi elitami „wyalienowanymi z polskości” i pogardzającymi prostymi ludźmi. MDR przypomniał wypowiedź Nawrockiego, że „ludzi trzeba brać takimi, jakimi są”. Tym ludziom, raczej z małych miast z podstawowym wykształceniem i konserwatywnymi poglądami, prezydent daje to, czego im brakuje: uznanie. „To jest rewolucja godności” – ocenił autor.
Trump i Nawrocki wykorzystują w swojej polityce „społeczne urazy”, łącząc je ze światopoglądową wojną kulturową. Obu polityków różni natomiast to, że Trump posiada realną władzę, podczas gdy Nawrocki może jedynie pomarzyć o systemie prezydenckim na wzór amerykańskiego. Potrzebna do zmiany ustroju większość dwóch trzecich w parlamencie jest wątpliwa.
Źródło: gazeta.pl
