„NYT”: USA wyślą Ukrainie kluczową broń, ambasador Rosji reaguje: „to pozwoli atakować nasze miasta”

Johanna Geron / AP
Prezydent Joe Biden miał wydać zgodę na przekazanie Ukrainie zaawansowanych systemów rakietowych. Kijów od jakiegoś czasu prosi o właśnie taką broń, która – dzięki precyzji i dalekiemu zasięgowi – ma dać wyraźną przewagę nad Rosjanami. Oficjalne potwierdzenie możliwe jest już w przyszłym tygodniu. Moskwa już się odgraża i twierdzi, że pozwoli to „atakować rosyjskie miasta”.
W kolejnym pakiecie amerykańskiego wsparcia wojskowego dla Ukrainy mają znaleźć się zaawansowane systemy rakietowe. Dziennik „New York Times” poinformował, że prezydent Joe Biden wydał zgodę na to, by po zacząć dostarczać Ukraińcom także taki sprzęt.
Pentagon nie skomentował tych doniesień, jednak już od kilku dni amerykańskie media informowały, że Biały Dom składnia się do decyzji w tej sprawie.
Ukraińcy od jakiegoś czasu proszą sojuszników o wsparcie właśnie w postaci wyrzutni rakiet. „New York Times” nie potwierdził dokładnie, jaki typ broni dostanie Ukraina, ale prawdopodobnie będą to systemy M270 MLRS i M142 HIMARS.
Nowa broń ma dać przewagę nad Rosją
W ostatnich tygodniach rosyjskie wojsko powoli przejmuje ukraińskie terytorium w Donbasie na wschodzie kraju. Rosjanie stosują brutalną taktykę zmasowanych ostrzałów artyleryjskich i rakietowych. Bez możliwości odpowiedzenia na nie i zniszczenia wrogiej artylerii, broniący się Ukraińcy bywają zmuszeni do opuszczenia ostrzeliwanych pozycji i wycofania się.
Amerykańskie systemy rakietowe dałyby przewagę: mają znacznie większy zasięg od artylerii, a także wyrzutni, którymi dysponują Ukraińcy. Mogliby z bezpiecznej odległości ostrzeliwać rosyjskie pozycje, skutecznie broniąc frontu, a także wykorzystać mobilne systemy rakietowe do ofensywy i odbycia terytorium.
Wyrzutnia MLRS może mieć skuteczny zasięgu nawet 70 km, a z odpowiednią amunicją maksymalny zasięg może wynosić aż 300 km. HIMARS to lekka wyrzutnia rakiet, zdolna do wystrzeliwania wielu rodzajów amunicji. Jej zasięg to także od kilkudziesięciu do 300 km.
Amerykańska administracja wcześniej obawiała się, że Rosja może uznać to za działanie prowokacyjne. Moskwa odgraża się, że USA przekroczy w ten sposób „czerwoną linię”. Jednak w podobnym tonie wypowiadano się wcześniej o dostawach innych rodzajów broni dla Ukrainy, bez realnych konsekwencji.
– Amerykanie doskonale zdają sobie sprawę, (…) że ich działania grożą nieprzewidywalnymi konsekwencjami dla globalnego bezpieczeństwa – stwierdził ambasador Rosji w Stanach Zjednoczonych, odnosząc się do doniesień.
Istnieje ryzyko, że takie środki zostaną umieszczone w pobliżu granic Rosji i Ukraińcy będą w stanie uderzyć w rosyjskie miasta. Taka sytuacja jest dla nas nie do przyjęcia
– stwierdził Anatolij Antonow.
„Ukraina nie jest sama”
Tymczasem do Ukrainy napływa uzbrojenie z USA i innych krajów NATO. Ukraina otrzymała nowe pociski przeciwokrętowe Harpoon oraz ulepszony wariant haubic samobieżnych M109 – poinformował minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Broń dostarczyły Dania oraz Stany Zjednoczone.
Dostawa sprzętu jest efektem współpracy kilku państw i jasno wskazuje na to, że Ukraina nie jest sama – powiedział Ołeksij Reznikow. Minister obrony Ukrainy podkreślił, że dzięki otrzymanemu sprzętowi wyszkolone zespoły ukraińskie będą mogły wzmocnić obronę wybrzeża Ukrainy. – Jestem przekonany, że wojskowe braterstwo Harpoonów i naszych Neptunów pomoże nam wyzwolić nasze Morze Czarne i uczynić je znów bezpiecznym, jak również solidnie chronić Odessę – dodał.
Minister Reznikow przypomniał, że na froncie sprawdzają się już trzy inne rodzaje artylerii kalibru 155 mm: haubice M777 i FH70 oraz haubice samobieżne CAESAR.
Harpoon to amerykański przeciwokrętowy pocisk manewrujący krótkiego zasięgu wystrzeliwany z platform nawodnych, podwodnych i powietrznych. Jest to broń jednogłowicowa, napędzana na całej długości lotu silnikiem turbowentylatorowym.
W związku z rosyjską agresją na Ukrainę Moskwa zablokowała ukraińskie porty Morza Czarnego. Blokada spowodowała zamrożenie światowych dostaw.
Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl