Orban szokuje słowami o wojnie w Ukrainie. Krótka odpowiedź z Kijowa
Fot. REUTERS/Yves Herman // X: @andrii_sybiha
„Nie jest nawet jasne, kto kogo zaatakował” – tak skandalicznie o wojnie w Ukrainie wypowiedział się premier Węgier, któremu nie spodobała się decyzja UE o pożyczce dla Kijowa. Szef ukraińskiej dyplomacji odpowiedział mu krótko, przywołując rok 1939.
Orban oburzony decyzją Unii Europejskiej
Premier Węgier skrytykował decyzję państw Unii Europejskiej o udzieleniu Ukrainie pożyczki w wysokości 90 mld euro. – Spokojnie jedzą śniadanie w domu, popijają kawkę i myślą, jak moralnie postępują (…). Ostatecznie jednak za to zapłacą – stwierdził Viktor Orban na sobotniej konferencji prasowej. Jego zdaniem liderzy państw Wspólnoty mówią o moralności „pomagania małemu krajowi, który został zaatakowany, choć nie jest on taki mały i nie wiadomo, kto kogo zaatakował”. – W miniony czwartek w Brukseli odbyła się „rada wojenna”, a nie polityczny szczyt Rady Europejskiej – powiedział Orban. Pochwalił jedną decyzję, która zapadła na szczycie – nieuruchamianie rosyjskich aktywów.Sybiha wypomniał Węgrom 1939 rok
Minister spraw zagranicznych Ukrainy podsumował krytykę Węgra jednym zdaniem. „Tak samo 'niejasne’ jak było przywództwo Węgier w 1939 roku” – napisał Andrij Sybiha na X. To najprawdopodobniej nawiązanie do zajęcia Rusi Zakarpackiej przez Królestwo Węgier po rozbiorze Czechosłowacji. Budapeszt dostał od Hitlera wolną rękę w sprawie Ukrainy Karpackiej. Węgrzy postawili rządowi czechosłowackiemu ultimatum, żądając m.in. opuszczenia przez wojsko czechosłowackie tego regionu. Po odrzuceniu warunków wojska węgierskie zaatakowały Czechosłowację. Walki trwały 5 dni i w ich efekcie organizm państwowy Karpato-Ukrainy został całkowicie zlikwidowany. Królestwo Węgier ustanowiło granicę z Polską wzdłuż pasma Karpat Wschodnich.Pożyczka dla Ukrainy
W piątek 19 grudnia nad ranem przywódcy państw członkowskich Unii Europejskiej zatwierdzili pożyczkę dla Ukrainy w wysokości 90 miliardów euro. Nie będzie ona finansowana z zamrożonych rosyjskich aktywów, bo tu porozumienia nie udało się osiągnąć. Zamiast tego Unia Europejska sama zaciągnie dług na rynkach pod gwarancje europejskiego budżetu i przekaże pieniądze Ukrainie. Na uruchomienie rosyjskich aktywów nie zgodziła się Belgia, gdzie jest zdeponowana większość zamrożonych pieniędzy. Bruksela wyraziła obawy przed odwetem ze strony Moskwy. Dlatego domagała się nielimitowanych gwarancji finansowych od wszystkich unijnych krajów, gdyby Kreml zażądał wielomiliardowych odszkodowań. I w jednej z wersji porozumienia wszystkie postulaty Belgii zostały spełnione, ale pozostałe państwa zakwestionowały taki czek in blanco.
Źródło: gazeta.pl
