Premier Włoch zdradził kulisy rozmowy z Putinem. „Nalegałem, on odparł: 'nie'”

Fot. Gregorio Borgia / AP Photo
Premier Włoch Mario Draghi nie widzi nadziei na deeskalację wojny w Ukrainie. W wywiadzie powiedział, że próbował namawiać Władimira Putina do negocjacji z Ukrainą – bezskutecznie. – Nalegałem, mówiąc: „zdecyduj o zawieszeniu broni”. A on znowu: „nie: nie uważam, by przyszedł na to czas” – opisał.
Po ponad 50 dniach wojny Rosji przeciwko Ukrainie oddala się perspektywa zawieszenia broni czy negocjacji. Włoski premier Mario Draghi w wywiadzie dla „Corriere della Sera” relacjonował swoje rozmowy z Władimirem Putinem, które nie przyniosły żadnego przełomu.
Draghi wspomniał, że rozmawiał przez telefon z Putinem na krótko przed wybuchem wojny i ustalił, że będą kontynuować dialog. Ale zanim doszło do kolejnej rozmowy, prezydent Rosji zdecydował o inwazji na Ukrainę. – Do samego końca próbowałem z nim rozmawiać – dodał włoski premier.
Ostatnia rozmowa między premierem Włoch a Putinem odbyła się 30 marca.
Poprosiłem Putina, by zaczął negocjacje z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w sprawie zawieszenia broni. Ale on odpowiedział, że nie uważa, by przyszedł już na to czas (…) Nalegałem, mówiąc: „zdecyduj o zawieszeniu broni”. A on znowu: „nie: nie uważam, by przyszedł na to czas” (…) Zaczynam myśleć, że ci, którzy mówią, że nie ma sensu z nim rozmawiać, mają rację. Zawsze broniłem Macrona i nadal twierdzę, że należy wykorzystać każdą możliwą drogę dialogu. Ale mam wrażenie, że horror wojny jest całkowicie niezależny od słów i telefonów, które są wykonywane
– opisał Draghi.
Celem Putina jest zdławienie ukraińskiego oporu, okupacja kraju i powierzenie go podporządkowanym władzom
– dodał, wskazując, że Włosi „pozostaną u boku ukraińskich przyjaciół”. – Ukraiński opór jest heroiczny – zaznaczył.
Kiedy koniec z gazem z Rosji?
Draghi poruszył w wywiadzie także kwestie sankcji na Rosję. Zapewnił, że Włochy i Unia nie chcą być dalej zależne od rosyjskiego gazu.
Jego propozycją jest ustanowienie maksymalnej ceny za gaz z Rosji, co miałoby z jednej strony zmniejszyć rosyjskie zyski, a z drugiej pozwolić Europie uniknąć kłopotów, jakie wiązałyby się z natychmiastowym odcięciem od dostaw paliwa.
Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl