Rok deszczu w osiem godzin. Najgorsza powódź w historii Hiszpanii. Tak wyglądają miasta

Fot. REUTERS/Eva Manez
Hiszpania walczy ze skutkami niszczycielskiej powodzi, która nawiedziła południowy wschód kraju. Żywioł porywał wszystko na swojej drodze. A kiedy woda opadła, pozostawiła po sobie przerażający krajobraz.
Co się dzieje: We wtorek (29 października) po trwałych i ulewnych deszczach południowo-wschodnią Hiszpanię nawiedziła powódź. Szczególnie dotknięta została Walencja, w której częściach – według słów meteorologów – w ciągu ośmiu godzin spadło tyle deszczu, co w trakcie całego roku. Niszczycielski żywioł zebrał żniwo także w Kastylii-La Manchy i Andaluzji. Gdy woda opadła jeszcze bardziej widać skalę zniszczeń. Ulice pokryte są błotem i mułem. Na nagraniach i zdjęciach udostępnianych w mediach widzimy piętrzące się stosy samochodów, które porwała rozpędzona woda. Uszkodzone zostały także tory kolejowe i wiele budynków.
Liczba ofiar wzrośnie: Już teraz władze podkreślają, że była to najbardziej niebezpieczna i śmiercionośna powódź w nowożytnej historii Hiszpanii. Zginęło co najmniej 95 osób, ale służby nie mają wątpliwości, że liczba ofiar wzrośnie. Zapytana o to ministerka obrony Margarita Robles przekazała: „Niestety nie jesteśmy optymistami”. Jak przekazuje Reuters, zespoły ratunkowe przywiozły ze sobą 50 mobilnych kostnic.
Dramatyczne skutki powodzi: Wiele osób wciąż pozostaje zaginionych. Część z nich mogła zostać uwięziona w domach, gdy zalało miasta. Ekipy ratownicze wciąż próbują odnaleźć zaginionych, ale nie jest to łatwe zadanie. Do wielu miejsc nie można się dostać. Woda uszkodziła drogi, a niesione przez nią śmieci, gałęzie i inne przedmioty zablokowały dojazdy. Miasta są sparaliżowane: odwołano pociągi i autobusy, zamknięto metro, część lotów przekierowano lub odwołano. Transport kolejowy może wrócić do stałych kursów dopiero za kilka dni.
Powodzie a zmiany klimatu: O tym, że zmiany klimatu wiążą się z częstszymi gwałtownymi powodziami pisał niedawno dla Next.gazeta.pl Patryk Strzałkowski. „Nie bez powodu od kilku tygodni mówi się, że musimy być gotowi nie na kolejną powódź stulecia, ale na stulecie powodzi. Badania międzynarodowych zespołów naukowców pokazały, że takie ulewy już teraz są bardziej prawdopodobne i silniejsze z powodu ocieplenia klimatu. Nie wiemy, kiedy następna powódź nastąpi. Ale możemy spodziewać się, że będzie to szybciej, niż byłoby w normalnym klimacie i że żywioł będzie silniejszy” – czytamy.
Źródło: gazeta.pl