Rosjanie i separatyści uciekają z ukraińskich terenów. „Nawet najbardziej odporni popadają w histerię”

AP / AP
Władze okupacyjne Krymu grożą więzieniem za publikowanie w sieci informacji o wybuchach na półwyspie, ale – jak mówi Refat Czubarow – „nawet najbardziej odporni zwolennicy Rosji już popadają w histerię, nawet oni zaczęli zdawać sobie sprawę, że będą musieli uciekać ze skradzionego półwyspu do swojej Rosji”.
Rosjanie i prorosyjscy separatyści uciekają z ukraińskich regionów, czasowo okupowanych przez Rosję – informują rosyjskie media niezależne. Dziennikarze wskazują między innymi na zaanektowany Krym oraz obwody: charkowski, chersoński, ługański i doniecki. Według portalu Ważne Historie w sierpniu niespokojnie było przede wszystkim na Krymie. W ciągu trzech tygodni eksplozje i pożary zarejestrowano między innymi w rejonach Sewastopola, Kerczu, Symferopola, Bachczysaraju i Eupatorii.
Działający na półwyspie ruch oporu i antyrosyjscy dywersanci atakowali sztab Floty Czarnomorskiej, lotniska, bazy wojskowe, składy paliwa i magazyny broni. W innych regionach Ukrainy, czasowo okupowanych przez rosyjską armię, było podobnie. Przeciwnicy rosyjskiej okupacji uderzają również w prorosyjskich separatystów, którzy na polecenie z Moskwy próbują przygotowywać nielegalne referendum w sprawie aneksji tych terytoriów. – Okupanci i ich poplecznicy nigdzie nie mogą czuć się bezpieczni, a każdy, kto przekroczy granicę Ukrainy z bronią w ręku, zostanie zabity – podkreśla w rozmowie z Polskim Radiem ukraiński dziennikarz Roman Cymbaluk.
Władze okupacyjne straszą więzieniem za publikowanie informacji
Refat Czubarow, przewodniczący Medżlisu Tatarów krymskich, poinformował, że „rosyjskie władze okupacyjne Krymu próbują zamknąć usta wszystkim osobom publicznie reagującym na wybuchy i naloty na obiekty wojskowe i znajdujące się na półwyspie”.
„To jasne, nawet najbardziej odporni zwolennicy Rosji już popadają w histerię, nawet oni zaczęli zdawać sobie sprawę, że będą musieli uciekać ze skradzionego półwyspu do swojej Rosji”- napisał Refat Czubarow na Facebooku. Przytoczył też jeden z komunikatów szefa władz okupacyjnych Krymu:
Przypominam wszystkim blogerom o odpowiedzialności za publikowanie w sieci wrogich fejków – o „eksplozjach w Bakczysaraju”, „statkach prowadzących ostrzał w kierunku Przylądka Opuk”, z tablicą na Moście Krymskim [wyświetlano na niej napis „Witamy w Ukrainie” – red.]. Zapoznaj się z przepisami i pamiętaj o odpowiedzialności. Żeby nie skoczyło się boleśnie: latami spędzonymi w regionach nieco na północ od Krymu.
Od rana w mediach społecznościowych umieszczane są nagrania niewielkiego pożaru, który spowodował dron, który wylądował na dachu budynku sztabu Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu. W sobotę wieczorem mieszkańcy Sewastopola informowali o wybuchach słyszanych w mieście. Według mediów rosyjskich i krymskich „nad miastem działały rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej”.
Dwa dni temu eksplozje wstrząsnęły miastem Kercz na tymczasowo okupowanym Krymie. Według lokalnych władz okupacyjnych odgłosy wybuchów były spowodowane działaniem systemów obrony przeciwlotniczej. Mieszkańcy Kerczu poinformowali, że widzieli pociski wystrzeliwane z morza i błyski na niebie.
Hakerzy włamali się do krymskiej telewizji
Życie Rosjan na Krymie uprzykrzają też ukraińscy hakerzy, którzy włamali się do systemu telewizji i nadali fragment przemówienia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Prezydent mówi na nim: „Krym to Ukraina! Chwała Ukrainie”.
W telewizji ukazał się również patriotyczny klip do piosenki „Ukraina – to ty”, w którym pojawiają się m.in. baloniki z ukraińską flagą i godłem Tatarów krymskich.
Źródło: gazeta.pl