Rosyjskie myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną kraju NATO. „Bezprecedensowo bezczelny” incydent

Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Rosyjskie samoloty wojskowe naruszyły estońską przestrzeń powietrzną. Informację potwierdzają źródła NATO-wskie. Szef MSZ Estonii określił incydent jako „bezprecedensowo bezczelny”.
Rosja naruszyła przestrzeń powietrzną kolejnego kraju NATO
Według rządu Estonii trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 bez zezwolenia wleciały w przestrzeń powietrzną kraju i pozostawały w niej łącznie przez 12 minut. Tallin przekazał oficjalny protest w tej sprawie najwyższemu rangą dyplomacie rosyjskiemu akredytowanemu w Estonii. Minister spraw zagranicznych Estonii Margus Tsahkna podkreślił, że Rosja w tym roku już cztery raz naruszyła estońską przestrzeń powietrzną, co „samo w sobie jest nie do przyjęcia”. – Ale dzisiejsze naruszenie, podczas którego trzy myśliwce wleciały w naszą przestrzeń powietrzną, jest bezprecedensowo bezczelne”. – Na coraz częstsze testowanie granic i agresję Rosji trzeba odpowiedzieć gwałtownie rosnącą presją polityczną i gospodarczą – podkreślił, jak cytuje Sky News. To kolejny w tym miesiącu incydent, gdy Rosja narusza przestrzeń kraju NATO. Wcześniej rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski i Rumunii.
Szefowa unijnej dyplomacji: Będziemy nadal wspierać nasze państwa
Szefowa unijnej dyplomacji potępiła naruszenie przestrzeni powietrznej Estonii przez rosyjskie samoloty wojskowe. „To bardzo niebezpieczna prowokacja. Putin testuje determinację Zachodu. Nie możemy okazać słabości” – skomentowała na portalu X Kaja Kallas. Przypomniała, że to trzecie tego typu naruszenie przestrzeni powietrznej Unii w ostatnich dniach i nawiązała do wtargnięcia rosyjskich dronów do Polski i Rumunii. Szefowa unijnej dyplomacji zapewniła o pełnej solidarności z Estonią. Poinformowała też, że jest w kontakcie z rządem w Tallinie. „Będziemy nadal wspierać nasze państwa członkowskie w umacnianiu ich obronności przy pomocy zasobów europejskich” – podkreśliła szefowa unijnej dyplomacji.
Źródło: gazeta.pl