Rosyjskie statki przyłapane. To robią u wybrzeży Europy

Fot. REUTERS/Stephane Mahe
Mimo zachodnich sankcji rosyjskie tankowce wciąż powodują wycieki ropy u wybrzeży Europy, pokazując tym samym bezradność państw Zachodu wobec tzw. floty cieni – ustaliło Politico.
Europa nie radzi sobie z rosyjską flotą cieni
Portal Politico donosi, że u wybrzeży Europy, mimo zachodnich sankcji, wciąż dochodzi do wycieków ropy z rosyjskich statków. „To podkreśla bezradność kontynentu wobec tzw. floty cieni Moskwy” – czytamy w artykule. To statki często o niejasnej strukturze własnościowej wykorzystywane do nielegalnego transportu ropy naftowej przez Rosję, by obejść sankcje. Jak ustalono, w ciągu ostatniego roku co najmniej pięć tankowców należących do rosyjskiej armady omijającej sankcje swobodnie żeglowało po europejskich wodach, mimo że zostawiały po sobie plamy ropy w pobliżu kontynentu. Takie wnioski płyną ze wspólnego śledztwa organizacji dziennikarskiej non profit SourceMaterial i Politico. To pokazuje, jak trudno państwom zachodnim ograniczyć eksport rosyjskiej ropy i zminimalizować ryzyko katastrofy ekologicznej na swoich wodach.Flota cieni liczy co najmniej 1300 jednostek
Według danych firmy analitycznej Lloyd’s List Intelligence, tzw. flota cieni liczy już 1300 jednostek i jest powiązana z licznymi wyciekami ropy oraz uszkodzeniami kluczowej infrastruktury podmorskiej. „Eksperci ostrzegają, że zły stan techniczny jednostek zwiększa ryzyko wypadków i kolizji, a ich niejasna przynależność sprawia, że są praktycznie niemożliwe do namierzenia i pociągnięcia do odpowiedzialności przez zachodnie władze. Z powodu sankcji większość z nich pływa bez odpowiedniego ubezpieczenia” – podkreślono. – Flota cieni to desperacka i niebezpieczna próba Putina, by utrzymać swoje zyski z ropy, jednocześnie zatruwając morza – powiedział rzecznik brytyjskiego MSZ. Ponad 560 jednostek rosyjskiej floty cieni na czarnej liście
Komisja Europejska w drugiej połowie września zatwierdziła 19. pakiet sankcji wobec Rosji. Unia chce uderzyć w sektor energetyczny Rosjan i ograniczyć przychody. Przede wszystkim Bruksela zaproponowała zakaz importu rosyjskiego gazu skroplonego. – Gospodarka wojenna Rosji jest podtrzymywana przez dochody z paliw kopalnych. Chcemy ograniczyć te dochody, dlatego wprowadzamy zakaz importu rosyjskiego LNG na rynki europejskie. Czas zakręcić kurek – mówiła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. Zakaz będzie obowiązywać szybciej niż wcześniej planowano – od stycznia 2027 roku, a nie wraz z końcem 2027 roku.
Wśród propozycji Komisji jest też zakaz transakcji nałożony na rosyjski koncern naftowy – Rosnieft, oraz na Gazprom Nieft, naftowe ramię gazowego monopolisty. A ponadto kolejnych 118 statków z tak zwanej floty cieni ma być wpisanych na czarną listę. To te, które transportują rosyjską ropę i łamią międzynarodowe sankcje. W sumie lista liczy już ponad 560 jednostek. Celem sankcji są też rafinerie, firmy handlujące ropą, firmy petrochemiczne w krajach trzecich, w tym w Chinach. Ursula von der Leyen zadeklarowała również, że chce, by do końca roku Europa przestała kupować rosyjską ropę.
Źródło: gazeta.pl