Szwedzkie służby na pokładzie rosyjskiego frachtowca. W tle unijne i amerykańskie sankcje

Na pokład rosyjskiego frachtowica Adler, który zrzucił kotwicę w pobliżu portu Höganäs, weszły szwedzkie służby w celu przeprowadzenia kontroli celnej. Właściciel jednostki jest objęty sankcjami Unii Europejskiej i USA.

Szwedzkie służby weszły na rosyjski statek

Rosyjska jednostka została zakotwiczona w sobotę po południu na północ od portu Höganäs w Szwecji. Według załogi silnik statku przestał działać. W nocy szwedzka służba celna, policja i straż przybrzeżna weszły na pokład frachtowca. Kontrola celna

Rzecznik prasowy Szwedzkiej Administracji Celnej poinformował, że na statku prowadzona jest kontrola celna. Trwa ona również w niedzielę. – Metodycznie sprawdzamy ładunek i dokumenty. Mamy prawo to zrobić podczas kontroli celnej – przekazał w „Aftonbladet” Martin Höglund. Jak dodał, załoga nie dokonała zgłoszenia celnego, bo nie planowała zakotwiczyć w Szwecji. Höglund przekazał, że załoga statku nie sprawia służbom problemów.Firma miała transportować amunicję

Frachtowiec Adler wypłynął 15 grudnia z portu Bronka na obrzeżach Petersburga. Cel podróży nie jest znany. Wiadomo natomiast, że właścicielem statku jest M Leasing LLC – firma objęta sankcjami Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Podmiot jest oskarżany o transport amunicji, której Rosja używa w Ukrainie. W 2018 roku statek Adler miał dostarczać rosyjskie rakiety do Chin. – Właściciele są na listach sankcyjnych, co także bierzemy pod uwagę podczas kontroli celnej. To nieco utrudnia całą sprawę – przekazał szwedzkim mediom rzecznik administracji celnej.  

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[ngd-single-post-view id="post_id"]
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com