Ukraińcy zaatakowali most Krymski. Jest nagranie. „Spory sukces”

Ukraińscy dywersanci zdetonowali ładunki wybuchowe przy podporach mostu Krymskiego. Konstrukcja, która łączy Rosję z zaanektowanym Krymem i jest „oczkiem w głowie” Władimira Putina, znajduje się w stanie awaryjnym. Taką informację podała agencja UNIAN.

Atak na most Krymski

Operację zorganizowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Przygotowania do niej trwały kilka miesięcy. „Agenci zaminowali podpory tej nielegalnej konstrukcji. I dziś, bez żadnych ofiar wśród ludności cywilnej, o godzinie 4:44, pierwszy ładunek wybuchowy został zdetonowany!” – przekazały w komunikacie ukraińskie służby. „Podwodne podpory zostały poważnie uszkodzone na dnie – pomogło w tym 1100 kg materiałów wybuchowych. W praktyce most znajduje się obecnie w stanie krytycznym” – dodano. Kreml na razie nie skomentował tych doniesień. W sieci pojawiły się nagrania z przeprowadzonego ataku. Komentarze ws. ataku na most Krymski

Szef SBU generał  Wasyl Maluk nadzorował przeprowadzenie operacji. „Wcześniej dwukrotnie uderzyliśmy w most Krymski – w 2022 i 2023 roku. Dziś kontynuujemy tę tradycję już pod wodą. Dla żadnych nielegalnych obiektów Federacji Rosyjskiej nie ma miejsca na terytorium naszego państwa. Dlatego most Krymski jest całkowicie legalnym celem – zwłaszcza że wróg wykorzystywał go jako arterię logistyczną do zaopatrywania swoich wojsk. Krym to Ukraina, i każdy przejaw okupacji spotka się z naszą zdecydowaną odpowiedzią” – skomentował prowadzone działania Maluk. „Mosty to twarde bestie. Samo dotarcie do niego to jednak spory sukces i kolejna wpadka RUS” – ocenił z kolei dziennikarz Gazety.pl Maciej Kucharczyk. Z kolei według doniesień pojawiających się w rosyjskich mediach społecznościowych, „Ukraińcy próbują przebić się przez ochronne bariery wodne” a „most Krymski jest obecnie zamknięty dla ruchu”.Rosja atakuje cywilów

W ostatnich godzinach doszło do rosyjskiego ataku powietrznego na Sumy. Zginęło trzech cywilów, a 20 zostało rannych. Rosjanie celowali w budynki mieszkalne. Uderzyli w centrum miasta za pomocą artylerii rakietowej. Rosyjskie rakiety wystrzelone z wieloprowadnicowych wyrzutni uszkodziły samochody i budynki mieszkalne. Władze Sumy ogłosiły dzień żałoby. Wśród zabitych jest niepełnoletnia, wśród rannych osoby starsze. Nagrania z akcji ratunkowej i zdjęcia zniszczeń z Sum opublikował prezydent Zełenski. Jak napisał, był to całkowicie świadomy bestialski atak na ludność cywilną. Sumy to 250-tysięczne miasto na północnym wschodzie Ukrainy, położone przy granicy z Rosją. Rosjanie zintensyfikowali też naziemne szturmy około 30 kilometrów od miasta.

Źródło: gazeta.pl