W Izraelu wrze. Na ulicach zamieszki, ministrowie grożą Netanjahu. „Obalimy rząd”

Fot. REUTERS/Marko Djurica
Skrajnie prawicowi ministrowie domagają się od Benjamina Netanjahu odrzucenia planu zakończenia konfliktu w Gazie. Jeśli izraelski premier tego nie zrobi, grożą obaleniem rządu. Tymczasem obywatele Izraela wychodzą na ulicę i żądają pokoju. W Tel Awiwie doszło do starć protestujących z policją.Skrajnie prawicowi ministrowie domagają się od Benjamina Netanjahu odrzucenia planu zakończenia konfliktu w Gazie. Jeśli izraelski premier tego nie zrobi, grożą obaleniem rządu. Tymczasem obywatele Izraela wychodzą na ulicę i żądają pokoju. W Tel Awiwie doszło do starć protestujących z policją.
W piątek (31 maja) prezydent USA Joe Biden poparł przedstawiany przez Izrael plan zakończenia konfliktu w Gazie. Jak powiedział, w konflikcie pomiędzy Izraelem a Hamasem nadszedł czas na ostateczne zwieszenie broni. Przedstawiciele Hamasu pozytywnie ocenili propozycję. Władze Izraela z kolei, mimo że przedstawiły propozycję, twierdzą, że cele wojny w Gazie się nie zmieniły i że będą dążyły do zniszczenia Hamasu.
Plan jest podzielony na trzy etapy. W pierwszym w Gazie ma zostać wprowadzone sześciotygodniowe zawieszenie broni. W tym czasie wojska izraelskie miałby opuścić zaludnione tereny Gazy, a Hamas miałby zwolnić część izraelskich zakładników porwanych w październiku ubiegłego roku. Obie strony miałby także zacząć negocjacje, które mają doprowadzić do trwałego pokoju.
W Izraelu wrze. Ministrowie grożą obaleniem rządu, obywatele wychodzą na ulice
Pomysł ten nie podoba się jednak części rządu Izraela. Dwóch skrajnie prawicowych ministrów zagroziło odejściem, jeśli premier Benjamin Netanjahu zgodzi się na propozycję USA. Chodzi o szefów resortów finansów i bezpieczeństwa narodowego. Ten drugi stwierdził, że „zgoda na taką umowę nie jest ostatecznym zwycięstwem, ale ostateczną porażką”. „Jest to lekkomyślne porozumienie, które stanowi zwycięstwo terroryzmu i zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa Izrael. (…) Nie pozwolimy na zakończenie wojny bez całkowitej likwidacji Hamasu” – podkreślił Itamar Ben Gewir i zapowiedział „obalenie rządu”, jeśli Netanjahu zgodzi się na amerykańską propozycję. Jak przypomina BBC, prawicowa koalicja posiada niewielką większość w parlamencie, opierając się na wielu frakcjach, m.in. na rządzonych przez wspomnianych ministrów.
Po zaprezentowaniu planu USA na ulice Tel Awiwu wyszli demonstranci, którzy domagali się od rządu izraelskiego przyjęcia propozycji. Wielu z nich wzywało również Benjamina Netanjahu do dymisji. W rozmowach z dziennikarzami podkreślali, że obawiają się, iż premier storpeduje ten pomysł.W czasie manifestacji doszło do przepychanek pomiędzy protestującymi a policją, która do rozproszenia tłumu użyła m.in. armatek wodnych. Według doniesień część demonstrantów została zatrzymana.
WHO o dramacie w Gazie. „85 proc. dzieci nie jadło przez cały dzień przynajmniej raz na trzy dni”
W Strefie Gazy głodują dzieci, ponieważ do ogarniętej wojną palestyńskiej enklawy dociera za mało pomocy humanitarnej – alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia. Organizacja przygotowała raport na temat bezpieczeństwa żywnościowego w Gazie. Rzeczniczka WHO doktor Margaret Harris mówiła na konferencji prasowej, że dane te dotyczą w większości dzieci poniżej piątego roku życia. – Najbardziej zszokowało mnie, że 85 procent dzieci nie jadło przez cały dzień, przynajmniej raz w ciągu trzech dni przed przeprowadzeniem badania. Tak więc jeśli pytacie, czy zapasy docierają – odpowiadam: nie, dzieci głodują – powiedziała dziennikarzom.
Od połowy stycznia w Gazie przebadano ponad 93 tysiące dzieci poniżej piątego roku życia pod kątem niedożywienia. U 7280 osób stwierdzono ostre niedożywienie. WHO obawia się, że dzieciom w Gazie może grozić śmiertelne niedożywienie. Organizacja apeluje do władz Izraela o poszanowanie prawa międzynarodowego dotyczącego bezpiecznego przepływu pomocy ratującej życie.
Źródło: gazeta.pl