Ważna decyzja brytyjskiego rządu. Chodzi o patrolowanie nieba nad Polską

Fot. REUTERS/Benoit Tessier/ zdjęcie ilustracyjne
Brytyjskie myśliwce dołączą do operacji NATO Eastern Sentry, mającej wzmocnić wschodnią flankę Sojuszu. Samoloty będą patrolować przestrzeń powietrzną nad Polską – poinformował brytyjski rząd.
Myśliwce Typhoon będą patrolować polską przestrzeń powietrzną
Operacja jest odpowiedzią na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Brytyjskie myśliwce wielozadaniowe Typhoon dołączą do maszyn z Danii, Francji Niemiec, które już wcześniej ogłosiły wysłanie maszyn do pilnowania nieba nad Polską. Oświadczenie rządu głosi, że zaczną misję w najbliższych dniach. – To jest słuszne działanie. Niesłusznym byłoby ignorowanie wzmożonej agresji ze strony Putina, ze strony Rosji – powiedział w wywiadzie dla Channel 4 News Keir Starmer. Premier Wielkiej Brytanii podkreślił, że „to absolutnie oczywiste, że Rosjanie nasilają agresję”. – Bardzo ważne jest, abyśmy wraz z naszymi sojusznikami z NATO odpowiednio na to zareagowali i właśnie to robimy dzisiaj – powiedział.
Brytyjczycy wezwali rosyjskiego ambasadora
W poniedziałek do brytyjskiego resortu spraw zagranicznych został wezwany rosyjski ambasador w Wielkiej Brytanii. Ma to związek z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Rzecznik brytyjskiego Foreign Office w oświadczeniu nazwał prowokacje Rosji „nieakceptowalnymi”. Potępił poczynania Rosji i zapewnił solidarność z krajami NATO. „Rosja powinna zrozumieć, że jej agresja tylko wzmacnia więzi w NATO i determinację, by wspierać Ukrainę, a jakiekolwiek przyszłe naruszenia będą skutkować użyciem siły” – dodał w oświadczeniu. Wielka Brytania jest kolejnym krajem NATO, którego MSZ wezwał rosyjskiego ambasadora po prowokacji wobec Polski. Wcześniej zrobiły to między innymi Francja, Czechy, Holandia, Belgia i Portugalia.Rada Bezpieczeństwa ONZ
W piątek 12 września kwestia naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony z Rosji była omawiana na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki, który reprezentował Polskę na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, przypomniał, że w przeszłości dochodziło do podobnych incydentów. – Ale tym razem wiemy, że integralność terytorialna Polski po raz pierwszy od początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę została celowo naruszona na taką skalę. I wiemy, że to nie była pomyłka – mówił Bosacki, odnosząc się do wypowiedzianych wcześniej słów Donalda Trumpa.
Reakcja USA i Rosji
Podobnie jak prezydent USA amerykańska ambasador przy ONZ Dorothy Camille Shea powstrzymała się od zrzucenia winy na Rosję. W odróżnieniu od Trumpa Shea skrytykowała Rosję. – Naruszanie przestrzeni powietrznej naszego sojusznika – celowe bądź nie – jest dowodem na brak dobrej woli wobec wysiłków USA zakończenia tego konfliktu – mówiła. Przedstawiciele wielu krajów, przede wszystkim europejskich ostro krytykowali działania Rosji, potępiając naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Polski i zastraszania sąsiadów Ukrainy. Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia sugerował, że drony mogły wlecieć do Polski przypadkiem albo zostać przekierowane przez Ukrainę.
Źródło: gazeta.pl