Wojna w Ukrainie. Jan Piekło: Putin przekroczył granicę okrucieństwa

Poranna Rozmowa Gazeta.pl

W niedzielę gośćmi Łukasza Rogojsza w specjalnym wydaniu Porannej Rozmowy Gazeta.pl byli Piotr Andrusieczko, dziennikarz Outriders i „Gazety Wyborczej”, który obecnie przebywa w Kijowie oraz Jan Piekło, były ambasador RP w Ukrainie. – Putin przekroczył wiele granic, w tym granicę okrucieństwa. (…) Jedynym dobrym rozwiązaniem dla całego świata byłoby obalenie Putina – powiedział były dyplomata.

Piotr Andrusieczko, dziennikarz, który przebywa w Kijowie, podkreślił, że ostatnie dwie noce w mieście były raczej spokojne. – Słychać syreny, ale ja nie słyszałem eksplozji – powiedział, dodając, że Kijów jest najbardziej bronionym miastem w Ukrainie. – W każdym głównym punkcie miasta są ochotnicy z bronią w ręku. Morale w Kijowie jest wysokie – podkreślił.

Reporter zaznaczył, że infrastruktura miasta działa – jest energia, internet, ogrzewanie. – Póki co można bez problemu kupić żywność. Działa transport miejski, część metra kursuje – dodał. Jak wyjaśnił, na razie w Kijów nie jest pod silnym ostrzałem, jak Charków czy Mariupol. – Było rzeczywiście dużo uderzeń rakietowych i lotniczych, natomiast nie było masowego ostrzału artyleryjskiego czy zmasowanych bombardowań lotniczych – powiedział.

„Zełenski jest symbolem oporu”

Z kolei Jan Piekło, były ambasador RP w Ukrainie, w Porannej Rozmowie Gazeta.pl zaznaczył, że armia ukraińska była szkolona przez oficerów NATO. – To jedna z najsilniejszych armii w Europie. To chyba po Turcji i Francji trzecia największa armia w Europie. I to jest armia z doświadczeniem bojowym – dodał.

– Wołodymyr Zełenski w tej chwili pokazał, że jest przywódcą, że jest liderem. (…) On pokazuje przywódcom zachodu, jak się powinien pokazywać prezydent. To bardzo ważne, że on jest w Kijowie, mimo że miał oferty m.in. od Amerykanów, żeby go przewieźć do bezpiecznego miejsca. On jest symbolem oporu, dlatego Rosjanie starają się go tak bardzo unieszkodliwić – powiedział. Jak zaznaczył, Zełenski funkcjonuje teraz jako bohater narodowy.

Były ambasador w Kijowie został również zapytany o Władimira Putina i coraz bardziej brutalne ataki jego żołnierzy na ludność cywilną. – Putin przekroczył wiele granic, w tym granicę okrucieństwa. (…) Jedynym dobrym rozwiązaniem dla całego świata byłoby obalenie Putina – podkreślił.

„W opinii publicznej Putin już jest zbrodniarzem wojennym”

Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego, nad ranem. Ukraińcy twardo się bronią, zarówno zawodowa armia, jak i dołączające do niej coraz liczniejsze siły obrony terytorialnej, do której miało zaciągnąć się już 100 tysięcy osób. Rosjanie jednak wciąż bombardują miasta, zabijając ludność cywilną, w tym dzieci. Daria Herasymczuk, pełnomocniczka ukraińskiego prezydenta ds. praw dziecka, przekazała w sobotę, że do tej pory zginęło co najmniej 32 dzieci, a 70 zostało rannych. – To są 32 przerwane życia niewinnych dzieci. To są pęknięte serca ich rodziców – powiedziała.

Zachód odpowiada na działania Władimira Putina, wysyłając sprzęt wojskowy i pomoc humanitarną do Ukrainy i uderzając w Rosję sankcjami. – Putin chce zachować władzę i uniknąć odpowiedzialności za wszelkiego rodzaju kryzysy, które spadają na Rosję i będą niszczące rosyjskie państwo w następnych tygodniach i miesiącach. Putin chce wygrać – mówił w sobotnim wydaniu Porannej Rozmowy Gazeta.pl płk dr Piotr Łukasiewicz, były ambasador w Afganistanie. – W opinii publicznej Putin już jest zbrodniarzem wojennym. Ma krew na rękach – podkreślił.

Uchodźców, którzy uciekają przed wojną przyjmuje m.in. Polska. Według informacji przekazanych przez Straż Graniczną do naszego kraju trafiło już ponad 800 tys. osób.

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 64
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com