„Wypowiedzenie wojny”. Orban grzmi po decyzji UE ws. Rosji. Sikorski ostro odpowiada

Fot. REUTERS/Alexander Nemenov

Przejmowanie zamrożonych rosyjskich aktywów to wypowiedzenie wojny – stwierdził Viktor Orban. Wcześniej węgierski premier mówił o „przekroczeniu Rubikonu” przez Brukselę.

„Wypowiedzenie wojny”. Orban grzmi po decyzji UE ws. Rosji

Viktor Orban zapowiedział, że Węgry będą się sprzeciwiać wszelkim próbom Unii Europejskiej, których celem jest uzyskanie dostępu do rosyjskich aktywów przy jednoczesnym ominięciu w tej kwestii Budapesztu. – Jadę do Brukseli, żeby walczyć, zważywszy na fakt, że sięgają po rosyjskie aktywa, omijając Węgry. To wypowiedzenie wojny. Nigdy nie widziałem czegoś takiego, gdzie utracono aktywa o wartości 200-300 miliardów euro bez żadnych konsekwencji – stwierdził węgierski premier. – Rosyjskie pieniądze zostały zamrożone w Belgii, kiedy wybuchła wojna, a teraz chcą to ruszyć. To niezwykle nietypowa i niebezpieczna sprawa – dodał. Sikorski ostro odpowiada. „Order Lenina”

– Omijając Węgry i gwałcąc europejskie prawo w biały dzień, podejmują kroki w celu przejęcia zamrożonych rosyjskich aktywów. To wypowiedzenie wojny – dodał premier Węgier. – Jednocześnie żądają dodatkowych 135 miliardów od państw członkowskich, aby podsycić konflikt. Węgry nie będą uczestniczyć w tym przewrotnym brukselskim planie – dodał. Wcześniej Viktor Orban mówił, że „Bruksela przekroczy Rubikon”, a głosowanie ws. rosyjskich aktywów „spowoduje nieodwracalne szkody”. Na wypowiedzi polityka zareagował Radosław Sikorski. „Viktor, otrzymał swój Order Lenina” – podsumował krótko szef MSZ Polski. Węgrzy boją się ingerencji w wybory. Wskazują na Rosję 

Tymczasem ośmiu na dziesięciu Węgrów uważa, że możliwy jest zewnętrzny wpływ na kwietniowe wybory parlamentarne w tym kraju. Ponad połowa badanych wskazuje na Rosję. Pomimo starań premiera Viktora Orbana i jego otoczenia Węgrzy nadal nie ufają Moskwie i jej polityce – wynika z badania opinii społecznej instytutu Median. Widać w nim też, że pewien wpływ na węgierskie społeczeństwo ma narracja, którą od dłuższego czasu stosuje premier. Niemal jedna trzecia badanych jest zdania, że prób ingerencji w kampanię i w wybory dokonają Ukraińcy. Najwięcej takich osób jest wśród zwolenników rządzącego Fideszu – osiemdziesiąt procent. Tylko pięć procent wyborców największego rywala Orbana – Petera Magyara – jest przekonanych, że to właśnie Ukraina będzie chciała wpłynąć na wyborcze rozstrzygnięcia w kraju.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[ngd-single-post-view id="post_id"]
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com