Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike’a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Jednostka o nazwie Bayesian, o długości ponad 56 metrów, pływała pod brytyjską banderą. Stojąc na redzie niedaleko Palermo na Sycylii, zatonęła w poniedziałek 19 sierpnia w ciągu kilku minut w skutek trąby powietrznej.

Służby uratowały 15 z 22 osób. Siedem zginęło. Wśród nich był Mike Lynch oraz córka miliardera. W poniedziałek wyłowiono ciało kucharza, a w środę biznesmena i jego córki. Żona Lyncha, Angela Bacares, jest wśród uratowanych osób.

Na pokładzie zginął też m.in. prezes Morgan Stanley International Jonathan Bloomer i jego żona.

Jak przekazali w sobotę na konferencji prasowej lokalni prokuratorzy, w ciągu tygodnia odbyły się przesłuchania wszystkich ocalałych osób – wśród nich kapitana jachtu Jamesa Cutfielda. Prokuratorzy powiedzieli, że „w pełni współpracuje” on z włoskimi służbami i zarówno na nim jak i innych osobach nie ciąży obowiązek pozostania na Sycylii na czas trwania śledztwa.

Zatonięcie jachtu Bayesian było „wydarzeniem nagłym i niespodziewanym” – podkreślił prokurator Raffaele Cammarano, który koordynuje śledztwo. Dodał, że uratowani członkowie załogi nie zostali poddani testom na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie. – Byli bardzo wycieńczeni, w szoku i potrzebowali pomocy medycznej – przekazał.

Cała 10-osobowa załoga i 15 gości jachtu w chwili nadejścia trąby powietrznej prawdopodobnie spało. Komendant kapitanatu portu w Palermo Raffaele Macauda powiedział podczas spotkania z dziennikarzami, że w dniu tragedii w rejonie Palermo nie zapowiadano burz.

Reuters podkreśla, że ani kapitan, ani nikt z ocalałych nie wystąpił w mediach i publicznie nie skomentował poniedziałkowej tragedii.

Jacht należący do rodziny Lynchów był nominalnie własnością firmy, na której czele stoi żona miliardera. To ta firma będzie odpowiedzialna za zorganizowanie podniesienia jednostki z dna morza. Jacht spoczywa na około 50 metrach głębokości. Nie wiadomo, kiedy zostanie podjęta pierwsza próba jego wydobycia.

We wtorek Reuters udostępnił nagranie z monitoringu w sycylijskim porcie w Porticello. Zarejestrowano panującą tam gwałtowną pogodę, a w oddali błyskające na tafli morza światła jachtu. W pewnym momencie obiekt widoczny na nagraniu zniknął.

tvn24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 124
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com