Zmiana tonu u Trumpa. Tak nazwał Rosję w sprawie wojny w Ukrainie

Fot. REUTERS/Ken Cedeno

Donald Trump nazwał Rosję „agresorem” w kontekście wojny z Ukrainą. Jak odnotowują zachodnie media, prezydent USA po raz pierwszy w ten sposób odniósł się do Federacji Rosyjskiej.

Prezydent USA o Rosji: Agresor

Donald Trump odniósł się w niedzielę podczas rozmowy z reporterami do strat obu stron podczas wojny w Ukrainie. – W tym tygodniu zginęło 8000 żołnierzy z obu krajów. Z Rosji trochę więcej, ale kiedy jesteś agresorem, tracisz więcej – powiedział Donald Trump, cytowany przez Politico. Prezydent USA wcześniej wielokrotnie odmawiał potępienia Rosji za pełnoskalową agresję wobec Ukrainy. Politico przypomina, że USA nie poparły oświadczenia grupy G7, w którym nazwano Rosję agresorem. W kwietniu zaś Trump obwiniał Ukrainę odpowiedzialnością za wojnę. – Nie rozpoczyna się wojny z kimś, kto jest 20 razy większy od ciebie, licząc później, że ludzie dadzą ci trochę rakiet – mówił. 

Trump o sankcjach

Prezydent USA powiedział także, że jest gotowy nałożyć sankcje na Rosję, ale Europa musi podjąć działania proporcjonalne do działań Stanów Zjednoczonych. – Europa kupuje ropę od Rosji. Nie chcę, żeby ją kupowali – powiedział Trump. – Sankcje, które nakładają, nie są wystarczająco surowe. Jestem gotów nałożyć sankcje, ale oni będą musieli zaostrzyć swoje sankcje, dostosowując je do moich działań – dodał prezydent USA.

Coraz bliżej unijnych sankcji na Rosję

W piątek brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka ustaliła, że jest wstępna zgoda unijnych krajów na przedłużenie o pół roku sankcji na Rosję. Decyzję podjęli ambasadorowie państw członkowskich. Procedury mają być sfinalizowane w ciągu kilku dni. Chodzi o tak zwaną czarną listę z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami. Jest na niej ponad dwa i pół tysiąca osób i firm oraz instytucji. Węgry, wspierane przez Słowację, tradycyjnie już próbowały usunąć kilku oligarchów z tej listy i przedłużały rozmowy, ale ostatecznie zrezygnowały ze swoich żądań. I co ważne – nie zdecydowały się na zablokowanie decyzji. Natomiast duńska prezydencja musiała zrezygnować ze swojej propozycji – zamiast przedłużenia o kolejny rok, jest decyzja o sześciu miesiącach. Czarną, unijną listę otwiera Władimir Putin. Są na niej, oprócz oligarchów, także wojskowi, ministrowie, gubernatorzy, członkowie Rady Bezpieczeństwa, posłowie do Dumy, propagandyści oraz osoby odpowiedzialne za porwania ukraińskich dzieci z terenów okupowanych i wywożenie ich w głąb Rosji. Są też kluczowe firmy z kompleksu militarno-przemysłowego. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 43
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com