Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Ofiary w Kijowie, dziesiątki pod gruzami. Polska poderwała myśliwce

Źródło: Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych w Ukrainie
„Rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej” – podało w czwartek nad ranem Dowództwo Operacyjne RSZ. To reakcja na atak Rosji na Ukrainę.
Komunikat Dowództwa: „W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, wykonującego uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej” – czytamy. Dowództwo pokreśliło, że uruchomiono wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. „Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości” – dodano w komunikacie.
Monitorowanie sytuacji: Dowództwo Operacyjne RSZ zapewniło, że sprawdza bieżącą sytuację, a wszystkie siły i środki, którymi dysponuje, są „w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji”. „Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami” – zapewniono.
Rosja ostrzelała Kijów” W nocy i nad ranem w czwartek 24 kwietnia rosyjskie drony zaatakowały między innymi stolicę Ukrainy. W Kijowie zginęło co najmniej 10 osób, a 70 zostało rannych. 42 z nich trafiły do szpitali, wśród nich jest sześcioro dzieci – podają ukraińskie agencje. W mieście eksplodujące, rosyjskie drony uszkodziły kilka budynków i spowodowały pożary. Liczba ofiar i poszkodowanych może wzrosnąć, ponieważ pod gruzami zniszczonych budynków mogą być ludzie. „Doszło do zniszczeń w budynkach mieszkalnych. Trwają poszukiwania ludzi pod gruzami” – poinformowała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Informacje o ataku przekazuje również mer Kijowa. „Wrak bezzałogowca spadł w stołecznej dzielnicy Podolskiej. Służby ratunkowe są w drodze na miejsce zdarzenia. Zostańcie w schronach!” – apelował Witalij Kliczko.
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę: Rakiety agresora uderzyły również w Charków. Lokalna administracja szacuje straty. Rosyjskie bezzałogowce i rakiety zauważono też w rejonach Chersonia, Zaporoża, Czerkas, Mikołajowa i Żytomierza. Syreny alarmu przeciwlotniczego jeszcze o 5:20 słychać było między innymi w Tarnopolu i Winnicy. Ukraińscy eksperci wojskowi są zdania, że ataki agresora będą się nasilały, ponieważ Moskwa chce wywrzeć jak największą presję na Ukraińców w sytuacji, gdy toczą się rozmowy o zawieszeniu broni.
Źródło: gazeta.pl