Czechy. 70 tys. osób na antyrządowym proteście. Szef MSW: Skłanianie się ku Rosji nie jest rozwiązaniem

twitter.com/PolicieCZ
Dziesiątki tysięcy osób zgromadziły się w sobotę po południu na placu Wacława w czeskiej Pradze, by zaprotestować przeciwko polityce rządu premiera Petra Fiali. Demonstrację pod hasłem „Czechy na pierwszym miejscu” zwołały m.in. przeciwne Fiali partie polityczne i organizacje pozarządowe.
Czeska policja oszacowała, że w sobotę po południu na placu Wacława zgromadziło się ok. 70 tys. osób. Przekazano, że protest odbywał się w sposób pokojowy i zakończył się przed godz. 18. Na miejscu pojawiły się transparenty z hasłami antyunijnymi, antynatowskimi i antyrządowymi.
Podczas demonstracji głos zabierała Zuzana Majerová m.in. przewodnicząca eurosceptycznego i nacjonalistycznego ruchu Trikolora. Przekonywała, że „Czechy potrzebują czeskiego rządu”, a rząd Petra Fiali jest „być może ukraiński, brukselski, ale na pewno nie czeski”.
Jak relacjonuje portal Irozhlas.cz, Majerová nawoływała nie tylko do obniżki podatków, ale również zniesienia antyrosyjskich sankcji (które, według liderki Trikolory, szkodzą czeskim biznesmenom) i wstrzymania dostaw broni na Ukrainę.
Protestujący wskazywali również na obawy obywateli związane z kryzysem energetycznym i domagali się, by ich przedstawiciele zostali upoważnieni przez rząd do udziału w negocjacjach zakupu gazu i ropy.
Czechy. Antyrządowy protest w Pradze
Premier Petr Fiala stwierdził w rozmowie z czeskimi mediami, że organizatorzy demonstracji próbują wykorzystać napiętą sytuację i obawy ludzi „dla swojej politycznej korzyści”. – Te hasła i interpretacja wydarzeń wskazują na postawy prorosyjskie. Moim zdaniem nie odpowiada to interesom Czech i naszych obywateli – ocenił.
Minister spraw wewnętrznych Vít Rakušan zaznaczył we wpisie na Twitterze, że „poważnie traktuje obawy” osób, które przyszły na protest. Podkreślił, że jednym z celów wojny hybrydowej jest podział społeczeństwa.
„Pracujemy nad rozwiązaniami, które złagodzą strach ludzi przed przyszłością. Ale rozwiązaniem nie jest skłanianie się ku Rosji Putina, nie zgadzam się w tej kwestii z mówcami” – napisał.
Źródło: gazeta.pl