Michał Woś: Tusk domagał się jawności. Co z niej wynika? Ordynarna łapówka dla „szefa szefów”
– To są szokujące protokoły. Dlaczego zostały ujawnione? Bo Donald Tusk mówił, że prokuratura „coś zataja z wątkiem rosyjskim”. Proszę bardzo, kawa na ławę, karty na stół, zupełna jawność. Co z niej wynika – ordynarna łapówka dla „szefa szefów”, którą Tusk miał dostać na działanie PO i którą w reklamówce odbiera Michał Tusk – powiedział w TV Republika Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości.
W jednym z opublikowanych przez Prokuraturę Krajową protokołów z zeznań wspólnika Marka Falenty Marcina W. powiedział on, że wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro. osobie o inicjałach M.T.
Marcin W. zeznaje, że jego firma, „miała być buforem polskości”, ponieważ chodziło o to, aby węgiel z Rosji nie trafiał do firmy C bezpośrednio z Rosji. Jego firma – jak zeznaje – miała w 2014 r. podpisać umowę z firmą C na dostawy tego surowca. „O tym, że transakcja została dopięta świadczy fakt, że ja osobiście wpłacałem w biurze F razem z nim prowizję za zgodę na tą transakcję. Ta prowizja była bardzo duża. Mam pełna świadomość, że ta prowizja to była łapówka” – zeznał Marcin W.
Jak dodał, postawił F. warunek, że zgadza się na tak wysoką łapówkę, wtedy gdy M T przyjdzie po nią osobiście. „Pytałem F, czy to są pieniądze dla samego >>szefa szefów<<, czyli Donalda Tuska. Odpowiedź F była następująca: >>Nie, są to pieniądze partyjne i dlatego zawsze będziemy bezpieczni<<. Była to kwota 600 tysięcy euro” – zeznał.
O sprawie już w 2020 r. pisali dziennikarze „Gazety Polskiej”.
W trakcie wydania specjalnego na antenie TV Republika, o tę sprawę pytany był Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości.
– To są szokujące protokoły. Dlaczego zostały ujawnione? Bo Donald Tusk mówił, że prokuratura „coś zataja z wątkiem rosyjskim”. Proszę bardzo, kawa na ławę, karty na stół, zupełna jawność. Co z niej wynika – ordynarna łapówka dla „szefa szefów”, którą Tusk miał dostać na działanie PO i którą w reklamówce odbiera Michał Tusk
– powiedział Woś.
Dodał, że Tusk podczas niedawnej konferencji prasowej podkreślał wiarygodność zeznań Marcina W.
– Postępowania trwają, sprawdzane są pewne dane, a to pokazuje podejście tej rzekomo upolitycznionej, stronnej prokuratury – pokazuje jej rzetelność, która w odpowiedni sposób podchodzi do wiarygodności świadka. Widzimy, jak Donald Tusk biegnie do mediów, mówi, jak wiarygodny to świadek, a świadek mówi: „Tusk wziął 600 tys. euro łapówki” – podkreślił wiceminister.
Woś zaznaczył, że Marcin W. ubiegał się o status małego świadka koronnego, a wszystkie jego zeznania są weryfikowane.
– Proszę jednak pamiętać, że Donald Tusk i jego otoczenie to nie są świętoszki. (…) Środowisko PO jest także weryfikowane przez sądy. Sławomir Nowak siedział w areszcie, sąd zweryfikował zarzuty prokuratury, mamy też inne czołowe postaci – marszałka Grodzkiego, wobec którego pojawiły się zarzuty przyjmowania łapówek, Stanisława Gawłowskiego, którego także zweryfikował sąd – przypomniał.
– Tam coś jest nie tak – dodał.
Michał Woś zaznaczył, że Donald Tusk próbował dokonać pewnej operacji przeniesienia odpowiedzialności za aferę taśmową, że „rzekomo ich rząd obalili Rosjanie”.
– Ich rząd został obalony przez lud w demokratycznych wyborach, bo mieli dość kartonowego państwa – dodał.