Zeznania Marcina W. stawiają Tuska w mocno niekorzystnym świetle. W sieci nie brakuje komentarzy

Filip Blazejowski / Gazeta Polska

W jednym z opublikowanych przez Prokuraturę Krajową protokołów z zeznań wspólnika Marka Falenty Marcina W. powiedział on, że wręczył łapówkę w wysokości 600 tys. euro. osobie o inicjałach M.T. Do treści zeznań dotarła już w 2020 roku Gazeta Polska, informując, że chodzi o Michała Tuska. Łapówkę przekazano w taniej reklamówce z dyskontu z komentarzem „niech ma żul, w formie na jaką zasługuje”. „Ciekawe czy [Marcin W.] dalej będzie wyrocznią dla pana Tuska i PO – komentuje na Twitterze Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.

Marcin W. zeznaje, że jego firma, „miała być buforem polskości”, ponieważ chodziło o to, aby węgiel z Rosji nie trafiał do firmy C bezpośrednio z Rosji. Jego firma – jak zeznaje – miała w 2014 r. podpisać umowę z firmą C na dostawy tego surowca. „O tym, że transakcja została dopięta świadczy fakt, że ja osobiście wpłacałem w biurze F. razem z nim prowizję za zgodę na tą transakcję. Ta prowizja była bardzo duża. Mam pełna świadomość, że ta prowizja to była łapówka” – zeznał Marcin W.

Jak dodał, postawił F. warunek, że zgadza się na tak wysoką łapówkę, wtedy gdy M T przyjdzie po nią osobiście.

„Niech ma żul” 

Pytałem F, czy to są pieniądze dla samego „szefa szefów”, czyli Donalda Tuska. Odpowiedź F była następująca: „Nie, są to pieniądze partyjne i dlatego zawsze będziemy bezpieczni”. Była to kwota 600 tysięcy euro

 – zeznał.

W. twierdzi w zeznaniach, że kwotę pobrał ze swojej skrytki bankowej i przewiózł do biura firmy F w Warszawie. „Powiedziałem F, że włożę te pieniądze do foliowej reklamówki ze sklepu Biedronka i powiedziałem do F, cytuję „niech żul ma to w takiej torbie na jaką zasługuje”- mówi dalej świadek. Jak zaznaczył z M.T skontaktował się F.

Oglądamy te same filmy”

Tego samego dnia jak przywiozłem pieniądze do tej firmy przyjechał M.T. Dodaję, że w biurze F. były, moim zdaniem, widoczne dla każdego dwie kamery. Przebieg spotkania był następujący. Było one bardzo krótkie. Ja uznałem, że mogę do M.T mówić na „ty” skoro przekazuję mu 600 tysięcy euro. Ja siedziałem za biurkiem F., dlatego mnie na nagraniu nie widać, ale słychać, M.F siedział na jednym z foteli, a na ziemi obok ławy postawiłem łapówkę z kasą. M wszedł i powiedział 'Witam Panowie’. F. powiedział: 'To jest dla ciebie reklamówka’. M. rozchylił tę reklamówkę i spytał 'Czy kasa się zgadza?’ Ja wtedy nie wytrzymałem. Zapytałem 'czy są to jakieś jaja, tak byś wziął reklamówkę i wyszedł. A co jak kasa się nie zgadza?’ On powiedział „nie wiem, czy oglądamy te same filmy, ale jak się jebnąłeś to Ciebie odjebią”. Ja mu odpowiedziałem „Tak, oglądamy te same filmy , też oglądałem Odwróconych czy Świadka Koronnego”. Odpowiedział 'Cześć’ i wyszedł z reklamówką

– zeznał Marcin W.

Jak zaznaczył zdarzenie jest nagrane przez F, które otrzymał później na telefon.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com