TVP zarzuca Tuskowi antysemityzm. Chodzi o słowa dotyczące Kaczyńskiego. Sprawą zajmie się KRRiT

Fot. Wojciech Habdas / Agencja Wyborcza.pl
– Jeśli my przywrócimy normalną rolę telewizji publicznej: nie, żeby mówili, że Tusk jest geniusz, a Kaczyński Żyd, no tak rzucam – tylko żeby była znowu normalna Telewizja Publiczna” – powiedział Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami. TVP zarzuca szefowi PO antysemityzm. Z kolei szef KRRiT zapowiedział, że przyjrzy się całej sprawie.
W sobotę w „Wiadomościach” TVP pojawił się materiał dot. Donalda Tuska. Przytoczono w nim fragment wypowiedzi przewodniczącego Platformy Obywatelskiej ze spotkania z wyborcami w Sępólnie Krajeńskim.
– Jeśli my przywrócimy normalną rolę telewizji publicznej: nie, żeby mówili, że Tusk jest geniusz, a Kaczyński Żyd… – mówił Tusk i ten fragment został pokazany przez TVP, choć dalej polityk powiedział też: „no tak rzucam – tylko żeby była znowu normalna Telewizja Publiczna, ludzie o różnych poglądach, debata, zobaczycie jak szybko istotna grupa dziś zaczadzonych propagandą, wróci do rozumnego, spokojnego myślenia”. Autor materiału Konrad Wąż stwierdził, że słowa te są „oburzające, wstrząsające, antysemickie”.
– Konfrontując słowa „geniusz” i „Żyd” Donald Tusk wprost zasugerował, że Żydzi są gorszymi ludźmi. (…) Odbieranie Żydom godności przywołuje jak najgorsze wspomnienia z czasów, kiedy Niemcy wymordowali niemal sześć milionów ludzi, w tym dwa miliony dzieci, tylko za to, że byli Żydami – podkreślił pracownik Telewizji Polskiej.
Szef KRRiT: Zlecę analizę, czy nie doszło do szerzenia rasizmu
Na słowa Tuska zareagował szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. „Zlecę Departamentom Monitoringu oraz Prawnemu KRRiT analizę całości tego materiału wideo (o ile był emitowany w którejś z telewizji) w celu stwierdzenia kontekstu oraz czy nie doszło do szerzenia rasizmu oraz użycia mowy nienawiści” – napisał Maciej Świrski.
„Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie może oczywiście oceniać słów polityków – nie do tego jest powołana. Może natomiast, zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, oceniać media, które emitują kontrowersyjne treści” – podkreśla „Press”.
Analiza może być za istotna, aby uznać, kiedy relacja ze spotkania lidera PO był „emitowaniem materiału, który zawiera 'mowę nienawiści’, a kiedy była zwyczajową treścią informacyjną”.
Źródło: gazeta.pl