Bunt Grupy Wagnera. Gdzie był Putin? Media nieoficjalnie: Imprezował na jachcie

Dmitry Yermolenko / AP
Gdzie tak naprawdę był prezydent Rosji Władimir Putin, gdy doszło do buntu Grupy Wagnera? To pytanie zadają sobie niezależne media. I choć rzecznik Kremla zapewniał, że polityk pracował tego dnia w Moskwie, nieoficjalne ustalenia wskazują, że mogło być zupełnie inaczej.
Festiwal Szkarłatnych Żagli organizowany jest w Petersburgu. W ramach tego święta wzdłuż rzeki Newy przepływają statki, w tym jeden ze szkarłatnymi żaglami, a towarzyszy im widowiskowy pokaz fajerwerków. „Nastolatki kręcą się po mieście i piją na brzegach rzeki, podczas gdy członkowie rosyjskiej elity, zarówno urzędnicy, jak i oligarchowie, gromadzą się, by na swoich luksusowych jachtach popijać szampana” – opisuje rosyjski dziennikarz Michaił Zygar w tekście dla „The New York Times”.
W organizowanej w tym roku 24 czerwca imprezie miał, według „NYT”, uczestniczyć również Władimir Putin. Prezydent Rosji miał znajdować się wtedy na jachcie jednego ze swoich najbliższych przyjaciół i jednego z najbardziej wpływowych oligarchów Jurija Kowalczuka. To właśnie tego samego dnia trwał bunt Grupy Wagnera i marsz ludzi Jewgienija Prigożyna na Moskwę. „Nic, nawet zbrojny bunt, nie odciągnie go od jego ulubionej imprezy” – tak o Putinie pisze Michaił Zygar.
Z kolei rosyjska dziennikarka Julia Taratuta w niezależnej telewizji „Dożd´” przekazała, że Putin miał otrzymać tego dnia w prezencie nowy jacht, w ramach rekompensaty za jacht „Szeherezada” skonfiskowany w maju ubiegłego roku we Włoszech w związku z sankcjami. Nieoficjalne doniesienia wskazują, że darczyńcą miał być Kowalczuk. – Jacht budowali albo trzy lata, albo aż pięć – tu wersje są różne. Jedno jest pewne: darowizna miała miejsce. Ani wojna z Ukrainą, ani bunt Prigożyna, ani bombardowania Rostowa i Woroneża temu nie zapobiegły – mówiła Taratuta, cytowana przez portal novayagazeta.eu.
Bunt Grupy Wagnera. Gdzie był Władimir Putin?
Media informowały w sobotę 24 czerwca, że po godz. 14 czasu moskiewskiego z lotniska Wnukowo miał wystartować prezydencki samolot i skierować się w stronę Petersburga. W pewnym momencie jednak zniknął z radarów. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapewniał wówczas rosyjskie agencje państwowe, że Władimir Putin wciąż przebywa w Moskwie.
Bunt Grupy Wagnera kierowanej przez Jewgienija Prigożyna rozpoczął się w piątkową noc 23 czerwca. Po początkowych sukcesach, do których zalicza się przejęcie kontroli nad Rostowem nad Donem i Woroneżem, doszło do porozumienia, które miał wynegocjować białoruski samozwańczy prezydent Aleksandr Łukaszenka. Na jego mocy Jewgienij Prigożyn i kilka tysięcy jego najemników miało trafić właśnie do Białorusi.
Radio Swoboda opublikowała w ubiegłym tygodniu zdjęcia satelitarne wykonane przez serwis Planet.com, na których widać, że władze białoruskie rozbudowują największy w kraju obóz wojskowy obok wsi Cel w pobliżu miasta Osipowicze w obwodzie mohylewskim. W namiotach obozu mogą zakwaterować do 15 tysięcy wojskowych. Prace budowlane z udziałem ciężkiego sprzętu rozpoczęto 27 czerwca. Niezależni analitycy uważają, że obóz może być przeznaczony właśnie dla oddziałów rosyjskiej Grupy Wagnera.
Źródło: gazeta.pl
1 thought on “Bunt Grupy Wagnera. Gdzie był Putin? Media nieoficjalnie: Imprezował na jachcie”