Szef Komitetu Wojskowego NATO o wojnie w Europie: Ambicje Rosji wykraczają poza Ukrainę

Fot. REUTERS/Sergei Guneev
– Sojusz jako całość musi być lepiej przygotowany – stwierdził szef Komitetu Wojskowego NATO podczas wizyty w Rydze. Admirał Rob Bauer w tym tonie wypowiedział się na temat planów Rosji wobec państw członkowskich Sojuszu.
Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO admirał Rob Bauer rozmawiał w piątek 29 marca w Rydze z dziennikarzami na temat planów Rosji wobec członków Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Szef Komitetu Wojskowego NATO: Ambicje Rosji wykraczają poza Ukrainę
– Obecnie nic nie wskazuje na to, że Rosja planuje inwazję na którykolwiek z krajów NATO – stwierdził admirał Rob Bauer. Zdaniem przewodniczącego Komitetu Wojskowego NATO, w najbliższym czasie nie istnieje bezpośrednie zagrożenie konwencjonalnym konfliktem z Federacją Rosyjską. – Problem w tym, że ambicje Rosji wykraczają poza Ukrainę. Wiemy o tym, więc Sojusz jako całość musi być lepiej przygotowany – podkreślił.
Bauer został także zapytany o możliwość ataku hybrydowego na członka NATO ze strony Rosji. Wojskowy przywołał art. 3 Traktatu Północnoatlantyckiego, który mówi o tym, że „strony, każda z osobna i wszystkie razem, poprzez stałą i skuteczną samopomoc i pomoc wzajemną będą utrzymywały i rozwijały swoją indywidualną i zbiorową zdolność do odparcia zbrojnej napaści”. Wynika z niego, że każdy członek NATO musi być w stanie się bronić.
– Jeśli coś takiego miałoby się wydarzyć w jakimś kraju, to obowiązkiem tego kraju jest zadbać o jego bezpieczeństwo. Jeśli mówimy na przykład o operacjach hybrydowych, Łotwa będzie musiała na to zareagować. Oczywiście, jeśli Łotwa chce rozpocząć konsultacje z innymi państwami członkowskimi, jak przewidziano w art. 4, jest to możliwe poprzez przedstawienie zidentyfikowanego zagrożenia. Przedyskutujemy to i uzgodnimy, jak my, jako sojusz, będziemy postępować – powiedział Bauer.
Przypomnijmy, art. 4 głosi, że „strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron”. Admirał podkreślił także, że „aktywność cybernetyczna pochodząca z innego kraju jest również wystarczająca do uruchomienia art. 5, nie tylko w przypadku bezpośredniego ataku”. Wspomniany artykuł mówi o tym, że atak na któregoś z członków NATO powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same.
„Pozwolenie Rosji na zwycięstwo byłoby poważnym, historycznym błędem”
Z kolei kilka dni wcześniej, w Kijowie, admirał stwierdził, że „ta wojna jest prowadzona, ponieważ Putin obawia się czegoś znacznie potężniejszego niż jakakolwiek broń fizyczna na Ziemi”. Mówiąc to, wojskowy miał na myśli demokrację.
Admirał podkreślił, że pozwolenie Rosji na zwycięstwo byłoby poważnym, historycznym błędem o niebezpiecznych konsekwencjach dla całego świata. – Siły rosyjskie nie mają pojęcia, o co walczą. Wy tak. Walczycie o samą cywilizację. Wynik tej wojny ukształtuje losy świata – mówił Bauer podczas swojej pierwszej wizyty w Kijowie od czasu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji.
Putin twierdzi, że atakowanie NATO „to po prostu nonsens”. Chwilę później Rosja oskarża Zachód
Przypomnijmy, Władimir Putin w środę 27 marca poruszył temat potencjalnej konfrontacji Rosji z krajami NATO podczas wizyty w 344. Państwowym Ośrodku Wykorzystania Bojowego i Przekwalifikowania Załóg Lotniczych Ministerstwa Obrony Rosji w Torżoku w obwodzie twerskim.
Rosyjski przywódca zwrócił uwagę, że wydatki na obronę NATO ponad dziesięciokrotnie przewyższały w 2022 roku analogiczne inwestycje Rosji. – I mając na uwadze ten stosunek, czy będziemy walczyć z NATO, czy coś? To jest po prostu nonsens – stwierdził oraz zapewnił, że Rosja „nie ma żadnych agresywnych zamiarów wobec państw NATO” – To kompletna bzdura, możliwość ataku na inne kraje, na Polskę, kraje bałtyckie, a nawet tam Czesi się boją. Po prostu bzdura – podkreślił Putin.
Jednak już dzień później rosyjskie MSZ wystosowało komunikat, w którym stwierdzono, że działania NATO w Europie Wschodniej i regionie Morza Czarnego mają na celu przygotowanie do potencjalnego starcia z Rosją. „Rozbudowa rumuńskiej bazy lotniczej jest kolejnym dowodem na to, że blok północnoatlantycki kontynuuje niepohamowaną militaryzację Europy Wschodniej i regionu Morza Czarnego. (…) Wszystko to ma na celu przygotowanie sojuszników bloku na potencjalne starcie z naszym krajem” – przekazano.
Resort dodał, że „przyspieszone wzmacnianie potencjałów koalicyjnych następuje także w Polsce i krajach bałtyckich”. Jak podkreślono taka działalność „ma charakter prowokacyjny i zaostrza napięcie militarne na rosyjskich granicach, a także stwarza dodatkowe zagrożenia dla bezpieczeństwa Rosji”.
Zdaniem „The Defence Post” Rumunia rozpoczęła rozbudowę 57. bazy lotniczej na lotnisku Mihail Kogqlniceanu, co sprawi, że będzie to największa w Europie baza wojskowa NATO.
Źródło: gazeta.pl