„Nie podróżuj do Rosji”. Ważny komunikat MSZ. Dotyczy w szczególności jednej grupy

Fot. REUTERS/Mikhail Metzel
Resort spraw zagranicznych po raz kolejny przypomina, że podróże do Rosji są stanowczo odradzane. We wtorkowym komunikacie zwrócono się w szczególności do osób, które posiadają zarówno polskie, jak i rosyjskie obywatelstwo.
Ostrzeżenie MSZ
„Nie podróżuj do Rosji” – przekazał we wtorek resort spraw zagranicznych. Jak przekazano, „obywatele RP posiadający również obywatelstwo rosyjskie są traktowani w świetle rosyjskiego prawa wyłącznie jako obywatele Federacji Rosyjskiej„. „W obecnych warunkach, ogłoszenie przez władze rosyjskie mobilizacji do wojska może dotyczyć również osób z dwoma obywatelstwami – polskim oraz rosyjskim” – czytamy.
MSZ: Zalecamy opuszczenie Rosji
Na stronie MSZ można przeczytać także, że „Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wszelkie podróże do Rosji w związku z wojną na Ukrainie oraz uznaniem Polski przez władze Rosyjskiej Federacji za państwo nieprzyjazne„. „Obywatelom polskim przebywającym w Rosji zalecamy opuszczenie jej terytorium dostępnymi środkami komercyjnymi i prywatnymi, jeżeli sytuacja życiowa, rodzinna lub zawodowa nie wymaga konieczności pozostawania na terytorium tego kraju” – wskazuje resort.
Negocjacje Rosja-Ukraina
Kreml potwierdził we wtorek, że w tym tygodniu dojdzie do spotkania wysłanników Moskwy i Kijowa. Trzecia runda negocjacji ma się odbywać w Stambule. Nie wskazano konkretnej daty, a jedynie termin między 23 i 25 lipca. – Podstawowym rezultatem negocjacji, który można byłoby uznać za realistyczny, będzie kolejna wymiana jeńców. Nie jest to trudne organizacyjnie i interesuje obie strony. Najważniejsze dla Rosji i Ukrainy jest pokazywanie Donaldowi Trumpowi, że proces negocjacyjny trwa i oba państwa są zainteresowane dialogiem – komentuje rosyjski publicysta niezależny Anton Barbaszyn. Podobnie oceniają możliwe rezultaty trzeciej rundy negocjacji ukraińscy eksperci. W ich ocenie Rosja nie jest zainteresowana zakończeniem wojny, ponieważ Władimir Putin chce zająć kolejne regiony Ukrainy, aby mieć mocniejszą kartę przetargową.
Źródło: gazeta.pl