PIE o 2023: spowolnienie gospodarki i spadek inflacji

Rok 2023 przyniesie spowolnienie gospodarcze i słabą koniunkturę w budownictwie, ale też wyhamowanie wzrostu cen mieszkań – prognozuje Marcin Klucznik z PIE. Jego zdaniem inflacja „przebije” 20 proc. w lutym i zacznie trwale spadać do 8,7 proc. w pod koniec roku.

Jak zwrócił uwagę Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego, mijający rok był czasem rekordowego wzrostu inflacji w Polsce oraz na świecie. W Polsce wzrosła ona do 17,9 proc. i był to – wskazał ekonomista – najwyższy odczyt od 26 lat.

„Rekordowy wzrost cen widzieliśmy jednak na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych inflacja zwiększyła się do nieco ponad 9 proc. – wzrost cen w amerykańskiej gospodarce był jednak najszybszy od 1981 r. Z kolei w Niemczech inflacja była najwyższa od 1951 r.” – zaznaczył.

Ekspert wyjaśnił, że inflacja w Polsce rosła z dwóch powodów. Przede wszystkim była napędzana przez wzrost globalnych cen żywności i energii na skutek wojny w Ukrainie – „przez większość roku te dwie kategorie odpowiadały za ponad 60 proc. rosnących cen„. Dodatkowo szybkie odbicie gospodarcze po pandemii napędziło ceny usług, co odpowiadało za część wzrostu inflacji bazowej – dodał.

W ocenie Klucznika w przyszłym roku czeka nas znaczny spadek inflacji. „Będzie to efekt wyhamowania cen żywności i energii” – zaznaczył. Ponadto – jak dodał – osłabienie koniunktury oznacza częściowy spadek inflacji bazowej. „Prognozujemy, że inflacja przebije 20 proc. w lutym i następnie zacznie trwale spadać do 8,7 proc. w pod koniec roku” – ocenił. Inflacja pozostanie jednak powyżej celu NBP zarówno w 2023 r., jak i 2024 r. – zaznaczył.

Ekspert zauważył, że banki centralne na całym świecie podnosiły stopy procentowe, aby walczyć z inflacją. „Zarówno europejski EBC, jak i amerykański Fed zacieśniały politykę pieniężną w rekordowych tempie – systematycznie zaskakując rynki finansowe skalą podwyżek stóp” – wskazał. Również w Polsce skala podwyżek była znacząca – łącznie stopa NBP wzrosła z 0,1 do 6,75 proc. – stwierdził. „Badania ekonomiczne wskazują, że wpływ podwyżek stóp procentowych na inflację jest opóźniony od 4 do 8 kwartałów. Dlatego też najsilniejszy efekt ruchów NBP na inflacji oraz aktywności gospodarczej zobaczymy dopiero w przyszłym roku” – wyjaśnił.

Zdaniem Klucznika tegoroczne wydarzenia będą mieć znaczny wpływ na sytuację gospodarczą w przyszłym roku. Wiele zmian w gospodarce, jak zaznaczył, zachodzi stosunkowo powoli i stopniowo – na przykład efekty podnoszenia stóp procentowych są widoczne dopiero po upływie kwartałów. „Dlatego też spodziewamy się, że przyszły rok pokaże zauważalne spowolnienie gospodarcze i słabą koniunkturę w budownictwie, ale też wyhamowanie cen mieszkań i spadek inflacji” – prognozuje ekspert PIE.

Jak dodał, część prognoz na przyszły rok jest bardziej pozytywna. „Wysokie ceny energii oznaczają koszty gospodarcze, ale także zachęcają firmy do inwestycji i szukania oszczędności” – zauważył. Ponad 40 proc. firm przemysłowych zainwestowało w bardziej efektywne wykorzystywanie energii, a kolejne przedsiębiorstwa rozważają takie ruchy – stwierdził, przytaczając badania PIE i BGK. Klucznik spodziewa się, że wiele inwestycji w bardziej efektywne wykorzystanie energii oraz produkcję z OZE będzie kontynuowanych w najbliższych latach.

Źródło: wgospodarce.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com