Rubel szybko traci na wartości, jest najsłabszy od roku

https://biz.censor.net/

Ekonomiści w Polsce nie wierzą w koniec problemów z wysoką inflacją ani za rok, ani za dwa lata. Prezes NBP nadal wierzy w jej spadek do poziomów jednocyfrowych w tym roku. Rząd zaś nie zamierza obniżać podatku Belki. Za granicą dość gwałtownie zaczął tracić na wartości rosyjski rubel, a z USA nadeszły kolejne złe dane z rynku pracy. Oto pięć najciekawszych wydarzeń w gospodarce teraz.

1. Rubel szybko traci na wartości, jest najsłabszy od roku

Ciekawe rzeczy dzieją się ostatnio z rosyjskim rublem. Tylko wczoraj stracił on do dolara blisko 2 proc., dziś traci już blisko 3 proc., a od początku roku stracił na wartości ponad 17 proc. To tak, jakby u nas dolary w ciągu ostatnich trzech miesięcy podrożały o 80 gr i kosztowały teraz 5,15 zł (a kosztują 4,29 zł).

Notowania rubla względem dolara
Notowania rubla względem dolara | Investing.com

Po napaści Rosji na Ukrainę rosyjska waluta najpierw momentalnie się załamała, dochodząc do poziomu nawet ponad 120 rubli za dolara, potem jednak dzięki ograniczeniom administracyjnym polegającym tak naprawdę na likwidacji wolnego rynku, kurs rubla wobec dolara został sprowadzony znacznie niżej, co wyglądało jak potężne umocnienie się tej waluty. Następnie po kilku miesiącach część ograniczeń poluzowano, więc na rynek powrócił stopniowy trend spadkowy rubla, który ostatnio przybrał na sile. W czwartek pierwszy raz od roku przebity został poziom 80 rubli za dolara.

Analitycy cytowani przez Bloomberga wskazują na dwie przyczyny ostatniego osłabienia rubla. Po pierwsze pod międzynarodową presją swoja aktywność na rosyjskim rynku ograniczył ostatnio austriacki Raiffeisen, czyli ostatni duży bank zachodni, który jest tam wciąż obecny. Wprowadzone przez niego zmiany dotyczące zasad przelewów dolarowych na rynek rosyjski mogą zmniejszać płynność w dolarach na tym rynku. Po drugie „Kommiersant” napisał, że ponoć Władimir Putin zgodził się na to, aby Shell mógł przelać poza Rosję kwoty, które uzyskał ze sprzedaży swoich udziałów w projektach naftowych na Sachalinie w Rosji. Chodzi o blisko 100 mld rubli, ale Shell, aby to zrobić, najpierw musi zamienić te ruble na około 1,2 mld dol. Tak duża transakcja na rynku, która od miesięcy nie jest zbyt płynny, a nawet oczekiwanie związane z tą transakcją, natychmiast osłabia rubla, co zresztą w tym momencie działa także na niekorzyść Shella. Swoją drogą europejska spółka nie potwierdziła oficjalnie, że faktycznie przeprowadzi tę transakcję. Będzie to ryzykowne wizerunkowo także dlatego, że w ten sposób holding ten narazi się na zarzuty i współpracy z reżimem Putina.

2. Ankieta NBP: 7,5 proc. inflacji za rok i 4,8 proc. za dwa lata

Inflacja, chociaż zaczęła spadać, pozostanie z nami na wysokim poziomie na bardzo długo – są przekonani ekonomiści biorący udział w cokwartalnej ankiecie Narodowego Banku Polskiego. Prognozują oni, że za rok, czyli w pierwszym kwartale 2024 r. wskaźnik inflacji będzie na poziomie 7,5 proc., a za dwa lata na poziomie 4,8 proc., czyli nadal wyraźnie powyżej celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. Inflacja średnioroczna w całym 2025 r. ich zdaniem wyniesie 4,5 proc.

Tylko 36 proc. ekonomistów w ankiecie uważa, że w 2025 r. inflacja znajdzie się poniżej poziomu 3,5 proc. który można traktować jako dopuszczalną granicę przyzwoitości dla inflacji, oddaloną o 1 pkt proc. od celu.

Tylko 21 proc. z nich wierzy, że inflacja faktycznie spadnie do celu albo poniżej celu. Czyli spora większość nie wierzy, że NBP zdoła w ciągu najbliższych dwóch lat zrealizować swój cel dotyczący stabilności cen w gospodarce.

Przeciętne wynagrodzenia brutto mają zdaniem ekonomistów rosnąć w tym roku o 11 proc., w przyszłym o 7 proc., a w 2025 o 6,3 proc. Realnie, czyli uwzględniając inflację, będzie to oznaczać ich spadek w tym roku o 1,5 proc., w przyszłym roku minimalny wzrost o 0,1 proc., a w 2025 wzrost o 1,8 proc.

PKB realnie ma rosnąć w tym roku o 0,8 proc., w przyszłym o 2,7 proc., a w 2025 o 3,2 proc. Poziom stóp procentowych w NBP w tym roku ma się nie zmienić – średnia ze wskazań ekonomistów wynosi 6,69 proc., tuż poniżej 6,75 proc., czyli obecnego poziomu głównej stopy. Czyli mniej więcej jedna czwarta ankietowanych dopuszcza możliwość jednej obniżki stóp w tym roku.

W 2024 r. mamy mieć łącznie cztery obniżki stóp po 25 pb (albo trzy, jeśli ta pierwsza będzie w tym roku) – średnia ze wskazań ekonomistów to 5,82 proc., czyli blisko poziomu 5,75 proc. – o 100 pb niżej niż obecnie. W 2025 r. oczekiwana stopa procentowa spada do 4,59 proc., czyli o kolejne blisko 125 pb, które odpowiadają pięciu obniżkom po 25 pb.

Oczywiście ekonomiści ankietowani przez NBP (a jest ich ponad trzydziestu) mogą się w swoich prognozach mylić, co robili już wielokrotnie w przeszłości.

3. Konferencja prezesa NBP: raczej nic nowego

Mylić się w swoich prognozach może też prezes NBP Adam Glapiński, który miał w czwartek konferencję prasową. Skorygował w jej trakcie nieco w górę swoją wcześniejszą prognozę dotyczącą inflacji na koniec tego roku. Miesiąc temu mówił o jej spadku do 7 proc., teraz zasugerował, że to będzie raczej 8 proc.

Poza tym w jego przekazie nie pojawiło się nic zasadniczo nowego. Rada Polityki Pieniężnej nadal nie zakończyła oficjalnie cyklu podnoszenia stóp, chociaż najbliższym ruchem powinna być jednak pierwsza obniżka, a nie kolejna podwyżka. Tyle że dziś nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Ekonomiści analizujący słowa prezesa byli w stanie wychwycić jedynie delikatne zmiany w jego nastawieniu i są to zmiany jastrzębie.

4. Rząd nie planuje zmian w podatku Belki

Podatek od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, nie zostanie w najbliższym czasie zmieniony. Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że rząd nie zdecydował się na żadne nowe zmiany w jego konstrukcji. Wcześniej była mowa o tym, że być może podatek ten zmieni swoją formę z obecnej, liniowej, do progresywnej z dwiema stawkami i kwotą wolną. W praktyce dla zdecydowanej większości inwestorów oznaczałoby to obniżenie tego podatku, ponieważ mieściliby się poniżej progu z wyższą stawką podatku, a ta niższa była też niższa od obecnej na poziomie 19 proc.

Warto jednak zauważyć, że inna zmiana w tym podatku, dotycząca łączenia ze sobą dochodów z giełdy, forexu i funduszy inwestycyjnych, zostanie wprowadzona, ponieważ nie jest to projekt rządowy, a poselski, a prace nad nim toczą się w Sejmie, a nie w Ministerstwie Finansów.

5. Znów złe dane z amerykańskiego rynku pracy

Amerykanie dzisiaj kończą tydzień pełen złych danych pochodzących głównie z ich rynku pracy dużym comiesięcznym raportem o nowych miejscach pracy, stopie bezrobocia i wynagrodzeniach. W ciągu ostatnich dni poznaliśmy już słabsze dane o liczbie wakatów i zmianach zatrudnienia w przemyśle oraz usługach, w czwartek natomiast pojawiły się dane o liczbie nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych. W ostatnim tygodniu było ich 228 tys., czyli wyraźnie powyżej oczekiwanych 200 tys.

Dodatkowo dane z wcześniejszego tygodnia zrewidowano wyraźnie w górę ze 198 tys. do 246 tys. Uwzględniając nowe dane i rewizję starych, w ciągu ostatnich dwóch tygodni pojawiło się w USA 474 tys. nowych wniosków o zasiłek – to o 91 tys. więcej niż w ciągu wcześniejszych dwóch tygodni i najwięcej od sierpnia ubiegłego roku. Można więc te dane interpretować jako kolejny sygnał słabnięcia amerykańskiej gospodarki, który zwiększa prawdopodobieństwo szybszego zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych w USA.

Po publikacji tych danych amerykańskie giełdy zakończyły dzień lekkimi wzrostami. Na dzisiejszy raport z rynku pracy giełda nie zareaguje, bo będzie nieczynna ze względu na Wielki Piątek. Reakcje będzie można natomiast zobaczyć na rynku kontraktów terminowych na indeksy i na rynku obligacji. Ten pierwszy ma być czynny do 15 naszego czasu, a ten drugi do 18. Raport z rynku pracy pojawi się o 14:30.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com