Rząd zaskoczył. Odkręcają jeden z najbardziej kontrowersyjnych przepisów z czasów rządów PiS

Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.pl
Rząd zapowiadał likwidację składki zdrowotnej od zakupu środków trwałych dla przedsiębiorców. Nowe przepisy mają być przyjęte jeszcze w tym roku.
Wciąż nie wiadomo, jaki los czeka składkę zdrowotną. Koalicja ściera się w tym temacie, ale pod koniec sierpnia udało się uzyskać porozumienie w sprawie pomniejszej reformy składki, co oznacza dla przedsiębiorców likwidację składki od zakupu środków trwałych. W tej sprawie właśnie pojawił się projekt w wykazie prac rządu. Jak czytamy, zmiana ta jest potrzebna w związku ze wzrostem wydatków, jakie przedsiębiorcy zaczęli ponosić po reformie podatkowej PiS z 2022 roku (słynny Polski Ład).
Składka zdrowotna do reformy. Obecnie obowiązujące rozwiązanie uznano za niesprawiedliwe
W informacji o celach projektu zwrócono uwagę, że dla przedsiębiorców opłacanie składki zdrowotnej stanowi znaczne obciążenie, które istotnie wpływa na rentowność prowadzonych działalności (pracownicy odprowadzają 9 proc. od podstawy opodatkowania, przedsiębiorcy – 9 lub 4,5 proc. w zależności od wybranej formy opodatkowania). Przedsiębiorcy zwracają uwagę głównie na problem z koniecznością zapłaty składki zdrowotnej od części dochodu wygenerowanego w wyniku sprzedaży środka trwałego.
Jak czytamy dalej, obecne rozwiązanie jest „niesprawiedliwe, niezwiązane z wynikiem podstawowej działalności operacyjnej przedsiębiorcy i mogące skutkować incydentalnym wzrostem dochodu przedsiębiorcy np. gdy zbywana jest nieruchomość, a tym samym wyższą składką zdrowotną”. Dlatego zgodnie z proponowanymi rozwiązaniami dochody ze sprzedaży środków trwałych nie będą uwzględniane w wyliczeniu wysokości składki zdrowotnej dla osób rozliczających się na zasadach ogólnych przy zastosowaniu skali podatkowej. W konsekwencji powyższej zmiany odpłatne zbycie środków trwałych przez przedsiębiorców nie będzie zwiększało podstawy obliczenia składki zdrowotnej.
Dla osób rozliczających się ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych projekt przewiduje wyłączenie przychodów ze zbycia środków trwałych z podstawy obliczania składki zdrowotnej.
Zamieszanie w sprawie składki zdrowotnej. W koalicji brak zgody
Głównym zwolennikiem obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców jest Ryszard Petru, który na X aktywnie broni swoich pomysłów. Polityk, który startował z listy Polski 2050, twierdzi wprost, że na obniżce „zyskają dobrze zarabiający”, bo to „im Polski Ład najwięcej zabrał”.
Dr Janina Petelczyc w „Studiu Biznes” Next.Gazeta.pl mówiła, że popiera postulat, by ujednolicić i uprościć składkę zdrowotną, ale podkreśliła, że obniżka dla przedsiębiorców oznacza mniej pieniędzy na ochronę zdrowia.
Mniejsze nakłady na ochronę zdrowia to jest coś, co dotyka nas wszystkich. Również przedsiębiorców, dla których dobrze jest, gdy mamy funkcjonujący system zdrowotny, bo nasi pracownicy mogą dzięki temu leczyć się, korzystać z tej opieki zdrowotnej i wracać do pracy. A my nie musimy im wykupywać dodatkowych pakietów zdrowotnych
– mówiła członkini Polskiej Sieci Ekonomii.
Koalicja Obywatelska chce likwidacji kryterium dochodowego. Proponuje powrót do ryczałtu dla wszystkich na skali, a także części liniowców. Generalnie „bazową” kwotą składki byłoby 6,75 proc. płacy minimalnej, acz u ryczałtowców i liniowców rosłaby po przekroczeniu odpowiedniego poziomu dochodów/przychodów. Reforma miałaby kosztować około 4-5 mld zł.
Inny pomysł na planowaną reformę ma Polska 2050. Ugrupowanie Szymona Hołowni chce, aby wszyscy (nie tylko przedsiębiorcy!) płacili ryczałtową składkę według trzech progów. Dla przychodów do 85 tys. zł miałoby być to 4 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w trzecim kwartale poprzedniego roku. Przy przychodach od 85 do 300 tys. zł stawka rosłaby do 7 proc., a przy ponad 300 tys. zł do 9,4 proc.
Lewica również chce reformy, ale zamiast obniżenia składki proponuje jej podwyższenie. Ugrupowanie to oczekuje zastąpienia obecnego systemu podatkiem zdrowotnym w wysokości 9 proc. Danina miałaby objąć także płatników CIT (czyli firmy) oraz przedsiębiorców stosujących dziś niższe składki (liniowcy mają stawkę 4,9 proc., ryczałtowcy mają trzy stawki zależne od przychodów).
Źródło: gazeta.pl