To najgorsze dane z europejskiej gospodarki od 9 miesięcy. Przemysł pod wodą, usługi ledwo zipią

Wrześniowe odczyty PMI wskazały na wyraźne pogorszenie koniunktury gospodarczej w głównych gospodarkach strefy euro. Takie wyniki stawiają pod znakiem zapytania kontynuację ożywienia gospodarczego w eurolandzie.

– Wrzesień przyniósł spadek aktywności ekonomicznej w sektorze prywatnym strefy euro – wynika ze wstępnych odczytów badania PMI. – Był to pierwszy od siedmiu miesięcy spadek aktywności gospodarczej i został on zarejestrowany w otoczeniu znaczącej redukcji nowych zamówień – czytam we wrześniowym komunikacie firmy analitycznej S&P Global.

Ożywienie i po ożywieniu?

Łączony wskaźnik PMI dla strefy euro we wrześniu przyjął wartość 48,9 punktów. To nie tylko wynik o aż o 2,1 punktu niższy niż w sierpniu, ale też najniższy od ośmiu miesięcy. Co więcej, jest to pierwszy od stycznia odczyt poniżej kluczowego poziomu 50 punktów. PMI poniżej tej wartości sygnalizują spadek aktywności ekonomicznej, a powyżej – jej wzrost. Oznacza to, że wrzesień przyniósł w najlepszym razie wstrzymanie obserwowanego od początku roku ożywienia gospodarczego w eurolandzie.

Wciąż fatalnie wygląda sytuacja w europejskim przemyśle. PMI dla sektora wytwórczego zanotował spadek z 45,8 pkt do 44,8 pkt, co sygnalizuje wręcz przyspieszenie tempa spadku aktywności ekonomicznej. To najgorszy rezultat od 9 miesięcy. Jednakże bardziej niepokojące jest pogorszenie koniunktury w sektorze usług, który od kilku kwartałów „ciągnie” europejską gospodarkę. „Usługowy” PMI w strefie euro odnotował spadek do 50,5 pkt względem 52,9 pkt w sierpniu.

Ekonomiści spodziewali się odczytu na poziomie 52,1 pkt. Możemy więc mówić o sporym rozczarowaniu oraz o gwałtownym wyhamowaniu koniunktury w sektorze usługowym. Szczególnie dobrze było to widać we Francji. Tam PMI dla sektora usług przyjął wartość 48,3 pkt względem 55 punktów w sierpniu. Był to najprawdopodobniej efekt organizacji Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, które najpierw podbiły koniunkturę, ale później doprowadziły do wyraźnego ochłodzenia popytu.

– Po boomie powiązanym z Igrzyskami wytwórczość we francuskim sektorze prywatnym we wrześniu powróciła do spadków i dołączyła do Niemiec, gdzie tempo spadku aktywności było najpoważniejsze od lutego. Reszta strefy ero odnotowała ponowny wzrost aktywności pod koniec trzeciego kwartału, aczkolwiek tempo tej ekspansji było bardzo skromne i najsłabsze od stycznia – konkludują eksperci z S&P Global.

Strefa euro zmierza w stronę stagnacji

Warto odnotować, że we wrześniu rozczarowały wszystkie wstępne odczyty PMI dla największych gospodarek Europy. Zarówno w przypadku przemysłu, jak i sektora usługowego wyniki dla Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii okazały się niższe od oczekiwań ekonomistów oraz na ogół były niższe niż miesiąc wcześniej.

Nadal po dnie koniunktury szoruje niemiecki przemysł, gdzie PMI obniżył się do zaledwie 40,3 punktów (wobec 42,4 pkt w sierpniu). Analogiczny wskaźnik dla Francji wyniósł 44,0 pkt wobec 43,9 pkt miesiąc wcześniej. Na granicy stagnacji znalazł się niemiecki sektor usługowy, z wynikiem 50,6 pkt w stosunku do 51,2 pkt w sierpniu.

– Strefa euro zmierza w stronę stagnacji – uważa cytowany w komunikacie prasowym dr Cyrus de la Rubia, główny ekonomista Hamburg Commercial Bank. – Igrzyska wygenerowały przejściowe przyspieszenie wzrostu we Francji, ale we wrześniu łączony PMI dla Francji wyznaczył 15-miesięczne minimum […] Biorąc pod uwagę gwałtowny spadek nowych zamówień oraz zaległości produkcyjnych nie potrzeba wielkiej wyobraźni, aby przewidzieć dalsze osłabienie gospodarki – dodał de la Rubia.

Źródło: Bankier.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com