Unia Europejska osiągnęła porozumienie ws. limitów cen gazu. Polska zadowolona, Węgry mniej

Unia Europejska osiągnęła wstępne porozumienie w sprawie limitów cenowych na gaz. Chodzi o uniknięcie sytuacji z lata, kiedy ceny surowca osiągały rekordowe poziomy. Kompromis zawarli ministrowie energii krajów członkowskich na spotkaniu w Brukseli. Taka decyzja ucieszyła polskich przedstawicieli.

W Uni Europejskiej od wielu tygodni ścierały się dwa obozy. Z jednej strony była grupa 15 krajów – w tym Polski – domagających się pułapów poniżej ceny rynkowej za gaz i szybkiego mechanizmu nakładania limitów. Z drugiej znalazły się m.in. Niemcy i Holandia, które nie chciały żadnych pułapów, a jeżeli już, to wyższe, niż gotowa była przyjąć np. Polska.

Unia Europejska ze wstępnym porozumieniem ws. limitów cenowych na gaz

W poniedziałek 19 grudnia Unia Europejska wreszcie osiągnęła wstępne porozumienie w sprawie limitów cenowych na gaz. Wszystko wskazuje więc na to, że zakończyły się czteromiesięczne negocjacje. Informacje te przekazał premier Czech Petr Fiala. 

Limit ma wynieść 180 euro za megawatogodzinę. To znaczy, że mechanizm korekcyjny rynku będzie uruchamiany, jeśli cena gazu przekroczy 180 euro za megawatogodzinę przez trzy dni. Ma on objąć wszystkie europejskie huby. 

UE zdecydowała. Polska się cieszy

Nie była to jednak decyzja, która zadowoliła wszystkich. Holandia i Austria wstrzymały się od głosu, a Węgry były przeciwko. Przeciwne początkowo były także Niemcy, wspierane przez Holandię i Danię. Ostatecznie jednak Niemcy poparły porozumienie. 180 euro to cena znacznie niższa od tej, którą proponowała Komisja Europejska. Bruksela chciała, by było to 275 euro, co większość krajów nazwała żartem i wynegocjowała obniżenie pułapu.

Wprowadzenia pułapów cenowych na gaz domagała się grupa 15 krajów, w tym Polska, która z zadowoleniem przyjęła porozumienie. Napisało o tym na Twitterze Stałe Przedstawicielstwo Polski przy Unii Europejskiej. 

Procedury zostaną sfinalizowane w najbliższych dniach. O szczegółach uzgodnień wkrótce mają poinformować kierujące pracami Unii Czechy.

Źródło: gazeta.pl