Czarnek: Nauczyciele nie będą uczyć tylko jednego przedmiotu. Standardem jest dwuprzedmiotowiec

Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl

Minister edukacji Przemysław Czarnek od ręki znalazł sposób na braki kadrowe w polskich szkołach, a mianowicie „nauczyciel dwuprzedmiotowiec”. Stwierdził też, że ma związane ręce kartą nauczyciela. Jeśli chodzi o podwyżki, minister życzy każdemu w budżetówce „takich zarobków, jakie mają pracownicy oświaty”.

Przemysław Czarnek we wtorek (13 września) był gościem Radia ZET i zdaje się, że swoim wystąpieniem nie przysporzył sobie sympatii nauczycieli. Minister edukacji powiedział, że faktycznie system edukacji wymaga zmian, jednak on ma związane ręce przez kartę nauczyciela i upór związków zawodowych. Wyznał także, że lubi swoją pracę i nie myśli o dymisji.

Przemysław Czarnek: Na świece standardem jest dwuprzedmiotowiec

Przemysław Czarnek na antenie Radia ZET odniósł się do wyzwania, z jakim zmaga się polskie szkolnictwo, czyli brak kadr. W kraju jest ponad 689 tys. nauczycieli. I choć resort edukacji przekonuje, że nie ma problemu z rosnącą liczbą wakatów do obsadzenia, dyrektorzy szkół i związki zawodowe są innego zdania.

– Chciałbym, żeby nauczyciele w końcu sobie uświadomili, że w sytuacji, kiedy jest 1,5 mln dzieci mniej, a ich [nauczycieli] jest więcej o kilkadziesiąt tysięcy, nie będzie tak, że będą uczyć tylko jednego przedmiotu i 18 godzin. Czy to jest normalne? Na świecie standardem jest dwuprzedmiotowiec – mówił minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Podwyżki dla nauczycieli? Czarnek: Życzyłbym wszystkim w budżetówce takich podwyżek

Dopytywany o podwyżki dla nauczycieli, minister edukacji przytoczył swoją stałą formułkę: – Budżet zakłada podwyżkę o 1240 złotych brutto miesięcznie, rok do roku dla najmniej zarabiających i 814 złotych brutto dla najlepiej zarabiających. 

– Życzyłbym wszystkim w budżetówce takich podwyżek – stwierdził Czarnek, dodając, że  wynagrodzenie nauczycieli najmniej zarabiających wzrosło na przestrzeni 6 lat o 63 proc. i wrośnie o kolejnych kilkadziesiąt.

– Nauczyciel wchodzący do zawodu będzie zarabiał o 80 proc. więcej niż w 2015 roku. To źle? – pytał retorycznie Przemysław Czarnek. Minister chciałby, „żeby każdy rząd w każdej chwili dawał takie podwyżki najmniej zarabiającym nauczycielom”. – Więcej nie możemy zrobić – podsumował minister edukacji.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com