Czy Trzaskowski i Biejat wezmą udział w debacie TV Republika? Są odpowiedzi ze sztabów

Fot. Marcin Kucewicz / Agencja Wyborcza.pl
Sztaby Rafała Trzaskowskiego i Magdaleny Biejat poinformowały, czy politycy wezmą udział w debacie w TV Republika. „Jest to stacja, która już dawno przekroczyła granice” – stwierdziła kandydatka.
Czy Trzaskowski i Biejat wezmą udział w debacie TV Republika? Magdalena Biejat i Rafał Trzaskowski odmówili udziału w poniedziałkowej debacie prezydenckiej – poinformowała TV Republika, która jest jej organizatorem. Informację tę potwierdziły sztaby obydwojga kandydatów w rozmowie z Wirtualną Polską. – Będziemy konsekwentni, do Republiki nie idziemy – powiedział portalowi jeden z polityków Lewicy. – Rafał do Republiki nie idzie – poinformowali sztabowcy prezydenta Warszawy w rozmowie w Wirtualną Polską.
Powody nieobecności Biejat: „Nie wezmę udziału w debacie TV Republika. Odkąd jestem w polityce, zawsze przyjmuję zaproszenia do debat, także, gdy odrzucali je moi kontrkandydaci (…) TV Republika pozostanie jednak wyjątkiem od tej reguły. Jest to stacja, która już dawno przekroczyła granice cywilizowanej debaty publicznej. Jej gwiazdy od lat inicjują nagonki na mniejszości, kobiety, protestujących młodych ludzi, aktywistów, nauczycieli i wszystkich, którzy mieli odwagę przeciwstawiać się nadużyciom poprzedniej władz” – wyjaśniła Magdalena Biejat we wpisie z 8 kwietnia. Kandydatka zaznaczyła również, że „nie będzie brała udziału w debacie prezydenckiej, której celem jest legitymizowanie medium szerzącego nienawiść i odzierającego ludzi z elementarnej godności”.
Dlaczego nie będzie Rafała Trzaskowskiego? Według doniesień Wirtualnej Polski współpracownicy Rafała Trzaskowskiego stwierdzili, że „nie ma on żadnego politycznego interesu stawiać się w Republice” z uwagi na jej powiązania z PiS i to, że w strukturach KO jest ona traktowana jako skrajnie nieobiektywna. Dodatkowym powodem może być fakt, że sztab prezydenta Warszawy złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie zniszczenia hali, prób siłowego wtargnięcia oraz „awantur i aktów agresji ze strony ludzi PiS oraz Telewizji Republika”, do których doszło przed debatą w Końskich.
Źródło: gazeta.pl