Dlaczego Niemcom przeszkadza Turów? Znamy argumenty! Sędzia z WSA przyznał im rację

Fot. Piotr Galant / Gazeta Polska

Jeden z niemieckich podmiotów, który zwrócił się do WSA w Warszawie w sprawie kopalni Turów, skarżył się, że „kontynuacja eksploatacji węgla brunatnego w kopalni Turów spowoduje obniżenie poziomu wód podziemnych na terytorium Niemiec”. Greenpeace, oczywiście ten niemiecki, żalił się, że „spalanie węgla w gospodarstwach domowych powoduje zanieczyszczenie powietrza i jest niebezpieczne dla zdrowia ludzi”. Rozpatrujący sprawę sędzia Jarosław Łuczaj dokonał „prounijnej wykładni przepisów” i podjął decyzję… korzystną dla skarżących.

Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie zostały złożone skargi na decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 30 września 2022 r. określającą środowiskowe uwarunkowania realizacji przedsięwzięcia: Kontynuacja eksploatacji złoża węgla brunatnego „Turów”, realizowanego w gminie Bogatynia

W skargach tych strony skarżące – w tym podmioty niemieckie czy Greeenpeace, a także stowarzyszenie, którego prezesem jest były poseł na Sejm (także PRL) oraz wiceminister środowiska w rządzie Jerzego Buzka Radosław Gawlik – wniosły o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji z uwagi na niebezpieczeństwo spowodowania trudnych do odwrócenia skutków.

Jedna ze stron skarżących – reprezentanci Niemiec – wskazała, że „kontynuacja eksploatacji węgla brunatnego w kopalni Turów spowoduje obniżenie poziomu wód podziemnych na terytorium Niemiec, doprowadzi do powstania leja depresji skutkującego zmniejszeniem przepływów w Nysie Łużyckiej”, a także „po stronie właścicieli gruntów i zabudowań w Niemczech powstaną uszczerbki w dobrach chronionych”.

Czeski Greenpeace bał się, że nastąpi „odwodnienie terenów sąsiednich w Republice Czeskiej”, a niemiecki oddział tej samej organizacji wskazywał nawet, że „spalanie węgla w gospodarstwach domowych powoduje zanieczyszczenie powietrza i jest niebezpieczne dla zdrowia ludzi, powodując choroby płuc czy serca„. Przeszkadza im Turów, ale nie niemieckie kopalnie?

O to wnosili Niemcyfot. / postanowienie z uzasadnieniem WSA

Z kolei fundacja Frank Bold pisała, że „dalsze wydobycie węgla może spowodować zniszczenie dalszej części miasta Opolno-Zdrój a spalony węgiel emituje ogromne ilości gazów cieplarnianych”, które to „nie ma charakteru odwracalnego i odciśnie piętno zarówno na Ziemi jak i atmosferze”. 

Sędzia Jarosław Łuczaj wskazał, że przedmiotem skarg do sądu i przedmiotem wniosków o wstrzymanie wykonania aktu jest decyzja GDOŚ z 30 września 2022 r. w przedmiocie określenia środowiskowych uwarunkowań realizacji przedsięwzięcia – kontynuacja eksploatacji złoża węgla brunatnego „Turów”. 

Decyzja w przedmiocie ustalenia środowiskowych uwarunkowań dla realizacji przedsięwzięcia jest wydawana na wstępnym etapie procesu inwestycyjnego i stanowi jedną z przesłanek do uzyskania przez inwestora kolejnych wymaganych decyzji. Nie upoważnia ona do rozpoczęcia robót, a ustala jedynie, czy projektowane zamierzenie inwestycyjne, planowane na określonym obszarze, jest zgodne z przepisami prawa oraz określa warunki, jakie należy spełnić na dalszym etapie procesu inwestycyjnego. Nie może więc stanowić samoistnej podstawy do realizacji  inwestycji. Wydanie decyzji środowiskowej nie przesądza również o tym, czy inwestor będzie realizował przedsięwzięcie. Nie oznacza to więc automatycznie zgody na podjęcie jakichkolwiek robót związanych z realizacją inwestycji, a tym  bardziej nie determinuje kwestii uzyskania koncesji na dalsze wydobycie węgla z kopalni „Turów”.

– napisał w uzasadnieniu.

Na jakie przepisy powołał się sędzia Łuczaj? Wskazał, że należało dokonać „prounijnej wykładni przepisów”. 

Prounijna wykładnia przepisów?fot. / postanowienie z uzasadnieniem WSA

Sąd stwierdził, że zasadne jest wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji. Jak to uzasadniał? W zasadzie powtórzone zostały zarzuty, jakie wskazywali m.in. niemieccy i czescy skarżący.

Wskazać należy, że nie można wykluczyć prawdopodobieństwa, że decyzja wydana przez GDOŚ jest wadliwa. W tej sytuacji wykonywanie prac związanych z dalszym wydobyciem węgla, na warunkach ustalonych w decyzji, które to warunki nie zostały merytorycznie zweryfikowanie przez organ odwoławczy oraz przez Sąd, może doprowadzić do powstania nieodwracalnych szkód nie tylko w środowisku, ale może mieć negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców pobliskich miejscowości, co zaznaczył jeden ze skarżących we wniosku o wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji. Należy podkreślić, że ewentualna kontynuacja przedsięwzięcia odkrywki „Turów” przed dokonaniem uprzedniej kontroli zaskarżonej decyzji uprawdopodabnia spowodowanie trudnych, a nawet nieodwracalnych szkód w środowisku jak i spowodowanie nieodwracalnych uszczerbków w mieniu

– napisał w uzasadnieniu sędzia Jarosław Łuczaj.

Co stwierdził sąd?fot.  / postanowienie z uzasadnieniem WSA

„Niniejsze rozstrzygnięcie Sądu winno skutkować natychmiastowym wstrzymaniem ewentualnej dalszej realizacji  przedmiotowego przedsięwzięcia” – tak sąd podsumował swoje postanowienie. Gdy zrobiło się o nim głośno, rzecznik prasowy WSA w Warszawie, sędzia Małgorzata Jarecka, wydała oświadczenie. 

Wydane przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie postanowienie z 31 maja 2023 r. nie wstrzymuje pracy kopalni „Turów”. Postanowienie jest nieprawomocne. Stronom postępowania przysługuje możliwość złożenia zażalenia do Naczelnego Sądu Administracyjnego

– napisała.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com