Doradca Andrzeja Dudy usłyszał zarzuty. Grożą mu nawet dwa lata więzienia. „Ust mi nie zamknięcie”

fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Alvin G., były szef Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, a obecnie doradca społeczny prezydenta Andrzeja Dudy usłyszał zarzuty. Śledztwo dotyczy ujawnienia wewnętrznej korespondencji funkcjonariuszy Inspektoratu.
Alvin G. wezwany przez prokuraturę: Były główny inspektor transportu drogowego został wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego – podało RMF FM. Śledczy z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota zarzucają Alvinowi G. popełnienie trzech czynów, dotyczących ujawnienia w lutym i marcu „treści wiadomości mailowej wysłanej przez ustalonego pracownika GITD stanowiącej wiadomość wewnętrzną, treści pisma z dnia 04.02.2016 r. wysłanego przez ówczesnego Dyrektora Biura Spraw Wewnętrznych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, do ówczesnego Ministra Infrastruktury i Budownictwa, treści wiadomości mailowej wysłanej przez ustalonego pracownika GITD stanowiącej wiadomość wewnętrzną”.
Co ustalili śledczy: Jak podaje rozgłośnia, wpisy, które badają śledczy, miały być przeznaczone tylko do użytku służbowego. W ręce Alvina G. trafiły w ramach wykonywanej przez niego pracy. Opublikowane przez niego treści dotyczyły m.in. audytów w Inspektoracie po zmianie władzy. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i nie złożył wyjaśnień. „Ujawnianie informacji w związku z wykonywaną funkcją opisane w art. 266 par. 1 kk zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2” – podała prokuratura.
Co mówi Alvin G.: Doradca prezydenta odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. „Panie ministrze Dariuszu Klimczaku, do momentu, aż nie znikną bałagan i nieprawidłowości w Inspekcji Transportu Drogowego, będę o tym pisał. Jeśli chcecie się wzorować na 'dyktaturze’, to możecie mnie za pisanie PRAWDY zamknąć do więzienia, ale ust mi nie zamkniecie. STOP cenzurze!” – napisał na platformie X. Z kolei pytany o zarzuty przez portal brd24.pl odparł: – Czy minister Klimczak chce się wzorować na białoruskiej dyktaturze?
Źródło: gazeta.pl