Kaczyński w Przemyślu: „W Polsce mamy partię polską i niemiecką”. Mówił też o „ostatniej kadencji”

PiS

– Ja mówiłem wielokrotnie, że my mamy partię polską i niemiecką. I to polska partia musi wygrać – powiedział Jarosław Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Przemyśla (woj. podkarpackie). – Moja kadencja kończy się w 2025 roku. (…) Lata lecą, to będzie ostatnia kadencja – dodał prezes PiS.

Przed wyborami parlamentarnymi Jarosław Kaczyński jeździ po Polsce i spotyka się z jej mieszkańcami. W sobotę odwiedził Podkarpacie. – Chcemy dbać o swoje interesy, o rozwój narodowy. Oczywiście chcemy być w UE i uczynić wszystko, żeby w niej pozostać, ale z drugiej strony musimy pamiętać, że UE musi działać zgodnie ze swoimi traktatami, a my zgodnie z traktatem, który przyjęliśmy w referendum i ratyfikowali – powiedział prezes PiS w Przemyślu. – To Polska jest naszą ojczyzną, a Europa tylko częścią świata, w której leżymy – dodał.

– Stoi przed nami zadanie niesłychanie trudne, gdyż nasi przeciwnicy polityczni nie mają oporów. (…) Tu nie chodzi o poglądy, tylko o interes. Tu pojawia się pytanie: czy to interes polski? Ja mówiłem wielokrotnie, że my mamy partię polską i niemiecką. I to polska partia musi wygrać – stwierdził.

– Ale ta druga partia jest w stanie chwytać się metod zupełnie niebywałych. Nie ma w Parlamencie Europejskim drugiego przypadku, żeby przedstawiciele jakiegoś państwa tak wściekle atakowali władze tego państwa i dążyli do tego, żeby te władze miały różnego rodzaju trudności. A tak naprawdę chodzi nie o władzę, tylko o zmęczenie społeczeństwa, żeby społeczeństwo w końcu powiedziało: no dobra, niech teraz tamci rządzą – podkreślał Kaczyński.

Kaczyński: Nasi przeciwnicy odwracają kota ogonem

Prezes PiS zaznaczył, że Polska pamięta czasy obcej dominacji. – Perspektywa podporządkowania jest najgorszą ze wszystkich możliwych. Ona będzie nas naprawdę bardzo drogo kosztowała. Nasi przeciwnicy, także ci przed budynkiem, próbują przedstawić to inaczej – odwracają kota ogonem. Jeden z nich miał napis: „To Kaczyński zabiera nam pieniądze, nie Bruksela”. To przepraszam, gdzie ja te pieniądze mam? – pytał, nie kryjąc rozbawienia, były premier.

– To jest nieprawdopodobne kłamstwo. My robimy wszystko i robimy to skutecznie, aby pieniądze z UE były wydawane zgodnie z europejskim i polskim prawem, żeby nie było nadużyć – zaznaczył. – Jest siła propagandy i kłamstwa z drugiej strony, ale i siła nienawiści, którą chcę się nam przypisać. To my naprawiliśmy gospodarkę, nastąpiły podwyżki płac, dzieci przestały być głodne – dodał.

– Ks. Popiełuszko mówił: „zło dobrem zwyciężaj” – i tak musimy działać. Nasz sukces w przyszłych wyborach będzie zależał od tego, czy będziemy potrafili rozwiązać problem zewnętrznego ataku i czy pokażemy to dobro naszej władzy, a jest ono okazałe – stwierdził.

Prezes PiS: Jak my jesteśmy przy władzy, to pieniądze są

Jarosław Kaczyński mówił również o budżecie kraju. – Nie pozwoliliśmy na rabunek Polski: VAT, paliwa i dziesiątki innych metod, którym się skutecznie przeciwstawiliśmy. Wprowadziliśmy 500+, nastąpiła reforma polityki społecznej. Doszło do dużej reformy cywilizacyjnej, znacznie został podniesiony poziom życia – powiedział.

– To jest, proszę państwa, takie bardzo charakterystyczne. Jak my jesteśmy przy władzy, wszystko jedno czy w Polsce, czy np. w Warszawie, to pieniądze są. Jak mój świętej pamięci brat był prezydentem Warszawy, to budżet był pełen i warszawskie spółki komunalne też miały pieniądze – zaznaczył.

„Musimy zmienić prawo, aby metody liczenia głosów były trudniejsze do sfałszowania niż teraz”

Były premier odniósł się także do kwestii wyborów i liczenia głosów. – Musimy zmienić prawo, aby metody liczenia były bardziej transparentne i trudniejsze do sfałszowania niż teraz – powiedział. – Z drugiej strony potrzebna jest ta obserwacja. (…) W każdej komisji obwodowej powinny być przynajmniej dwie osoby takie zdeterminowane, żeby siedzieć tam przez 24 godziny, czyli od początku głosowania do chwili aż zostanie wywieszony wynik. Takich ludzi nie jest łatwo znaleźć, ale będziemy szukać – zapowiedział Kaczyński.

– Już próbowaliśmy to zrobić, ale się nie udało. To znaczy była kontrola, ale nie taka jaka powinna być. A te wybory [parlamentarne – red.] będą pod tym względem najtrudniejsze. (…) Za rok będzie potrzebny ten ogromny wysiłek, aby nasze zwycięstwo nie zostało przypadkiem zmarnowane przez brak tego wysiłku [kontroli wyborów – red.]  – dodał.

– To otworzy drogę do kontynuowania naszego programu, ale omówimy program dla służby zdrowia, bezpieczeństwa, czy nauki. Do naprawy pozostaje polityka mieszkaniowa – podkreślił Kaczyński. – Możemy wiele zdziałać, ale musimy zwyciężyć. Podejmijmy ten wysiłek dla wielkiej rodziny Polaków – podkreślił.

Na pożegnanie prezes PiS mówił o „ostatniej kadencji”. – Moja kadencja kończy się w 2025 roku. Co tu dużo mówić, lata lecą, ja mam też swoje lata to będzie ostatnia kadencja. Chcę odwiedzić wszystkie nasze okręgi, żeby się z partią pożegnać – powiedział Jarosław Kaczyński.

Kaczyński: Nie po to odzyskiwaliśmy niepodległość, żeby spod jednego buta wpaść pod drugi

Wcześniej w Jedliczach Jarosław Kaczyński mówił m.in., że „stawką wyborów 2023 roku jest to, czy Polska będzie wolnym krajem”. – Czy będzie mogła się rozwijać, nie będzie pod niczyim butem, czy utracimy to, co zostało zbudowane. Musimy być silni militarnie i gospodarczo. Nasza narracja musi być słyszana i musi bronić Polski – powiedział prezes PiS.

– Nie zgadzamy się, aby UE zamieniła się w państwo, niby federalne, ale w istocie scentralizowane pod przywództwem Niemiec. (…) My nie po to odzyskiwaliśmy niepodległość, żeby ją stracić i spod jednego buta wpaść pod drugi – podkreślił były premier.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com