Kłopoty wieloletniego polityka PiS. Prokuratura wraca do wypowiedzi o „bombardowaniu Niemiec”

Fot. Andrzej Michalik / Agencja Wyborcza.pl

Prokuratura wraca do sprawy Dariusza Wójcika, wieloletniego polityka PiS, który stwierdził, że „Niemcy powinno się bombardować co 50 lat”. Choć wypowiedź padła na antenie radia w 2020 roku, przez lata postępowanie było blokowane. Zostało ponownie podjęte dopiero po zmianie władzy.

Dariusz Wójcik, wieloletni polityk PiS, obecnie niezależny radny Radomia, stwierdził w wywiadzie radiowym z listopada 2020 roku, że „Niemcy powinno się bombardować co 50 lat, bez podania przyczyny”. Wójcik powoływał się na rzekomą wypowiedź premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla. Jego tłumaczenia nie przekonały Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który niedługo po publikacji wywiadu złożył zawiadomienie do prokuratury. Pierwotnie postępowanie zostało umorzone, ale po odwołaniu od decyzji w październiku 2021 roku sąd nakazał Prokuraturze Rejonowej Radom-Wschód podjęcie działań.

Dariusz Wójcik mówił o „bombardowaniu Niemiec”. Za rządów PiS śledztwo trafiło do „zamrażarki” 

O dalszych kolejach postępowania poinformowała teraz „Gazeta Wyborcza”. Dziennikarze dowiedzieli się, że śledztwo zostało przekazane Prokuraturze Regionalnej w Lublinie. Tam, najprawdopodobniej na polecenie Jerzego Ziarkiewicza, prokuratora nominowanego przez Zbigniewa Ziobrę, trafiło do „zamrażarki”.

W październiku 2023 roku śledztwo dotyczące Wójcika zostało w końcu umorzone – podaje Portal Samorządowy za Polską Agencją Prasową. Po zmianie władzy, w maju tego roku, temat został jednak ponownie podjęty. Śledztwo zostało przedłużone do listopada i wszystko wskazuje na to, że sprawa zostanie zamknięta już w najbliższych miesiącach.

Prokuratura wraca do sprawy. Postępowanie toczy się pod kątem nawoływania do nienawiści

– Otrzymaliśmy już opinię językoznawczą. Według biegłego słowa wypowiedziane przez radnego w wywiadzie wyczerpują znamiona przestępstwa opisanego w artykule 256 par. 1 Kodeksu karnego, który mówi o nawoływaniu do nienawiści na tle różnic narodowościowych – powiedział „Wyborczej” Cezary Ołtarzewski, szef Prokuratury Rejonowej Radom-Wschód. Za publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych lub wyznaniowych grozi grzywna oraz kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do dwóch lat.

Jednocześnie śledczy wciąż czekają na opinię biegłego historyka, który ma ocenić, czy przytaczane przez Wójcika słowa faktycznie stanowiły fragment wypowiedzi Winstona Churchilla. – Dla oceny prawnokarnej wypowiedzi nie ma to jednak znaczenia, bo jeśli osoba, która przytacza jakiś cytat, nie zastrzega, że się od niego odcina, to oznacza, że się z tym utożsamia – podkreślił prokurator Ołtarzewski w rozmowie z PAP.

Dariusz Wójcik twierdzi, że cytował Winstona Churchilla. Historycy dementują

Portal Gazeta.pl już w 2021 roku zapytał historyków o sprawę rzekomego cytatu. Autentyczności wypowiedzi Churchilla zaprzeczyli między innymi brytyjski historyk Andrew Roberts oraz amerykański pisarz Richard M. Langworth.

– Moja wiedza wskazuje na to, że Churchill takich słów nie powiedział. Dlaczego takie słowa mogą być mu przypisywane? Churchill był osobą skłonną do przesady w słowach, wygłaszał czasami stwierdzenia kontrowersyjne, nie zawsze przemyślane – zauważył również dr hab. Michał Leśniewski. 

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 1
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com