Medycy na granicy kończą misję. Na ich miejsce wyruszy PCPM. „Nikt nie powinien umierać w lesie”

wyborcza.pl/

– Zdecydowaliśmy się kontynuować pracę zainicjowaną przez grupę Medycy na granicy, którzy, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, 15 listopada rozpoczynają swój ostatni dyżur. Chcemy nieść pomoc tam, gdzie jest to teraz najbardziej potrzebne, ratując zdrowie i życie ludzi. To nasz jedyny cel – informuje Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM.

Niestety nie widać końca kryzysu na polsko-białoruskiej granicy – ocenia dr Wojciech Wilk, ekspert ONZ ds. kryzysów humanitarnych i prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej, przy której działa Medyczny Zespół Ratunkowy. – Obserwowaliśmy dotychczas sytuację i z dużym szacunkiem przyglądaliśmy się pracy Medyków na granicy. Widzimy, że od tygodni sytuacja się nie poprawia, stąd nasza decyzja o wsparciu i wysłaniu pomocy w okolice strefy objętej stanem wyjątkowym – uzasadnia dr Wilk. – Nikt nie powinien umierać w lesie. Nasz cel jest jeden. To ratowanie zdrowia i życia potrzebujących, zarówno Polaków, jak i cudzoziemców – dodaje szef Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM.

Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM, jedyna polska grupa medyczna certyfikowana przez WHO, będzie pomagał wszystkim potrzebującym pomocy. – Będziemy działać tam, gdzie jest to możliwe – na razie przy granicy strefy objętej stanem wyjątkowym – podano.

„Pokazać światu, że Polska nie jest obojętna na los umierających w lesie”

Medycy z Fundacji PCPM będą działać w małych zespołach na dyżurach 24-godzinnych i karetką dojeżdżać do potrzebujących czy poszkodowanych osób. – Będziemy korzystać z wyposażenia przekazanego przez Medyków na granicy i użyczonej karetki. Mamy także swój sprzęt, uzupełniamy zapasy leków czy środków opatrunkowych, ale każde wsparcie w tej trudnej sytuacji jest nieocenione – poinformowano.

Na ten cel uruchomiono specjalną zbiórkę na stronie internetowej pcpm.org.pl/granica. PCPM prosi o wsparcie, które pozwoli na zakup niezbędnych leków i wyposażenia oraz pokrycie kosztów logistycznych. – Opiekę nad potrzebującymi pomocy przejmujemy od Medyków na granicy 16 listopada – zapowiada dr Wojciech Wilk. – Będziemy działać w interesie wszystkich Polaków, pokazując także światu, że Polska nie jest obojętna na los ludzi zagubionych, porzuconych czy umierających w lesie – tłumaczy.  

Niezależnie od wydarzeń na granicy, każda osoba, której życie lub zdrowie jest zagrożone, powinna otrzymać pomoc medyczną. Dla Irakijczyka lub Jemeńczyka brnięcie przez puszczę w listopadową noc jest tak samo groźne dla życia, jak dla Polaków wędrówka przez pustynię

– porównuje dr Wilk. – Działania władz białoruskich to nie tylko instrumentalne wykorzystanie ubóstwa, braku nadziei i desperacji ludzi z wielu krajów świata, którzy decydują się na opuszczenie swoich domów i przekraczanie granicy na własną rękę lub zmuszani są do tego przez białoruskie służby. To także zagrożenie międzynarodowego porządku prawnego opartego o konwencję o ochronie uchodźców i zagrożenie dla praw uchodźców na całym świecie – podsumowuje ekspert ONZ.

Medycy na granicy: Niezależna pomoc medyczna nie może zniknąć

Medycy na granicy wydali oświadczenie, w którym poinformowali o przekazaniu misji zespołowi PCPM. „Od początku naszej obecności na granicy zapowiadaliśmy, że będziemy tam – jako Medycy na granicy – obecni do 15 listopada. Po tym, co zobaczyliśmy, przeżyliśmy i komu pomogliśmy podczas blisko 40 dyżurów, wiemy jedno – niezależna pomoc medyczna nie może stamtąd zniknąć. Przede wszystkim potrzebują jej ludzie – kobiety, mężczyźni i dzieci, dla których jesteśmy często jedyną nadzieją na taką pomoc” – czytamy.

Lekarze przyznają, że dla wielu z nich akcja na granicy była jednym z ważniejszych doświadczeń zawodowych. „Uważamy, że dobrze wykonaliśmy to zadanie i czujemy dumę, że mogliśmy oddać tej sprawie naszą energię i doświadczenie” – piszą.

Dodają, że nie udałoby się to, gdyby nie wsparcie osób, które wsparły zbiórkę, a także zaangażowaniu i poświęceniu aktywistek i aktywistów oraz mieszkanek i mieszkańców tamtego regionu. „To dzięki nim wiedzieliśmy, komu i gdzie jesteśmy potrzebni. Wielokrotnie byliśmy świadkami ich heroicznej walki o każdą z napotkanych w lesie osób. Dziękujemy im za to – praca z nimi to był wielki zaszczyt” – czytamy.

Medycy na granicy „gasili pożar”, teraz oddają misję

Rozpoczynając projekt, założyliśmy, że nasza obecność na granicy będzie stanowiła „gaszenie pożaru” – szybką odpowiedź na apele, które otrzymywaliśmy od członków i członkiń organizacji pomocowych. Wszystkie osoby zarządzające naszą akcją to wolontariusze – głównie medycy. Był to dla nas czas ogromnego wysiłku. Poświęcaliśmy tej inicjatywie codziennie wiele godzin. Wiedzieliśmy bowiem, że nasi pacjenci zasługują na najwyższą jakość opieki, nasi medycy na komfort i bezpieczeństwo, a Państwo, jako nasi darczyńcy, na pełną informację i przejrzystość naszych działań.

Ten kryzys nie skończy się szybko i nadszedł czas na to, aby pomoc medyczną na granicy przejęły struktury większe i bardziej doświadczone od naszej

– tłumaczą Medycy na granicy. 

Połowa z osób, które dotychczas brały udział w akcji będzie dalej dyżurować na granicy polsko-białoruskiej w ramach działań PCPM. Medycy zapewniają również, że będą opowiadać o tym, co widzieli i co przeżyli. „Będziemy służyć radą i pomocą wszystkim aktywistom, którzy będą od nas jej oczekiwali, a przede wszystkim naszym następcom” – dodają.

PCPM: Nadchodzą mrozy. To koszmar, dla ludzi, którzy utknęli w lesie

Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM jest pierwszą i jedyną w Polsce medyczną grupą szybkiego reagowania (EMT – Emergency Medical Team) na kryzysy humanitarne i katastrofy naturalne, a certyfikowanym przez WHO (Światowa Organizacja Zdrowia). Na swoim koncie ma misje ratunkowe w Libanie po wybuchu w porcie, trzęsieniu ziemi w Nepalu, lawinach błotnych w Peru czy powodzi w Bośni. Członkowie Zespołu pomagali także podczas protestów na kijowskim Majdanie, a od początku pandemii COVID-19 przeprowadzili blisko 10 misji na 3 kontynentach, począwszy od włoskiej Lombardii, gdzie wspierali personel miejscowych szpitali wspólnie z wojskowymi medykami z WIM. Medycy z PCPM wykorzystują zdobyte doświadczenie w kraju i na wielu zagranicznych misjach ratunkowych.

– Jako Fundacja PCPM niesiemy pomoc medyczną w miejscach, gdzie to jest potrzebne – podkreśla Piotr Stopka, koordynujący misję Zespołu. – Dotychczas było to przede wszystkim za granicą, teraz także na terenie Polski. Nadchodzą mrozy. To koszmar dla ludzi, którzy z różnych powodów utknęli w lesie i znaleźli się w trudnej sytuacji – dodaje Stopka. 

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com