Od 1 września nowy przedmiot w szkołach. Czarnek zapowiada „odchudzenie” podstaw programowych

Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Przemysław Czarnek potwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że od września w polskich szkołach ponadpodstawowych rozpocznie się nauczanie nowego przedmiotu. Biznes i zarządzanie zastąpi podstawy przedsiębiorczości.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej przyznał, że chciałby nadal kierować resortem, gdyby PiS wygrało wybory. – Ministerstwo Edukacji i Nauki od dwóch lat przyśpieszyło bardzo mocno dzięki współpracy ze wszystkimi ministrami i wiceministrami. Rzeczywiście mamy ambitne plany na przyszłość. Jeśli tylko wyborcy pozwolą w dalszym ciągu Prawu i Sprawiedliwości rządzić państwem i rządzić ministerstwem, to chciałbym kontynuować tę misję – powiedział. Jak stwierdził, „szkole niepotrzebna jest rewolucja”.
Nowy przedmiot w Polskich szkołach. Od września rusza biznes i zarządzanie
Czarnek przypomniał, że od 1 września do szkół wprowadzony zostanie przedmiot biznes i zarządzanie. Szef MEiN wspominał o tym także na jednej z konferencji w lipcu. – To przedmiot, w którego podstawie programowej znajdą się praktyczne elementy przygotowujące do podejmowania decyzji finansowych. Od 2027 roku będzie przedmiotem maturalnym – mówił. Biznes i zarządzanie ma zastąpić podstawy przedsiębiorczości.
Jak podaje resort na swojej stronie, „podczas lekcji BiZ uczniowie rozwijają kompetencje przyszłości: współpracę, komunikację, kreatywność oraz innowacyjne podejście do wyzwań gospodarczych oraz społecznych”. „Ponadto przedmiot kontynuuje założenia podstaw przedsiębiorczości, rozwijając umiejętności oraz nawyki z zakresu finansów osobistych, oszczędzania oraz wiedzy o rzeczywistych zjawiskach gospodarczych, stawiając na praktykę przekazywanych treści” – czytamy.
W rozmowie z PAP Czarnek oświadczył też, że trwają prace nad „odchudzeniem” podstaw programowych. – Zaczynamy wraz z ekspertami pracować nad tym, żeby lekko odchudzić podstawy programowe. Po to, żeby w kolejnym roku można było po jednej, dwie godziny 'ściągnąć’ z całej siatki godzin i przeznaczyć bardziej na zajęcia miękkie, budujące wspólnotę i relacje rówieśnicze – powiedział.
Źródło: gazeta.pl