Operacja Feniks. Szef MON zdradził szczegóły
Rusza Operacja Feniks. Szczegóły odbudowy terenów dotkniętych powodzią przekazał podczas konferencji prasowej szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. — Do operacji wydzieliliśmy ponad 25 tys. żołnierzy. Główna siła to są żołnierze wojsk operacyjnych, ponadto mamy ponad 4 tys. żołnierzy WOT oraz 500 funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej — oznajmił.
Jak zaznaczył minister obrony, aktualnie trwa szacowanie skali zniszczeń. — Wojska inżynieryjne pracują nad ocenieniem gdzie należy odbudować mosty czy drogi — przekazał. — Na terenach dotkniętych powodzią wojsko będzie przebywać tak długo, jak to tylko będzie konieczne. Pan generał [Kukuła] w swoim rozkazie dotyczącym operacji określił czas jej trwania do końca tego roku, do 31 grudnia.
Szef MON podkreślił, że celem operacji jest nie tylko odbudowa, ale i ulepszenie tego, co zostało zniszczone. — Koszt operacji oszacowaliśmy na około 175 mln zł przez te najbliższe tygodnie. Jeśli będzie trzeba zwiększyć te środki z budżetu MON, to je zwiększymy — podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Wiceminister obrony Cezary Tomczyk przekazał, że „Feniks” będzie największą wojskową operacją w Polsce od 1989 r. — My tu mówimy o liczbach, to dla porównania dodam, że armia Litwy, naszego sąsiada, liczy sobie 8 tys. żołnierzy. U nas przy samej tylko Operacji Feniks pracuje ponad 25 tys. — podkreślił.
Brawa dla polskich wojskowych, ze zajeli sie ratowaniem ludu polskiego i krajowego dorobku przodkow, starszej generacji. Poszukiwanie wrogow, ktorych nie ma ze Wschodu, to dorobek elit politycznych o krotkim czasie zycia publicznego.