Powie to rodzinom ofiar zbrodni katyńskiej? Korwin-Mikke: Rosjanie nigdy nie chcieli mordować Polaków. To myśmy drażnili Rosję
Poseł Konfederacji Janusz Korwin Mikke podczas wczorajszego live chatu na Krul TV po raz kolejny zaserwował internautom nową porcję putinowskiej propagandy. Tym razem polityk ogłosił, że Rosjanie w zasadzie nigdy nie chcieli mordować Polaków czy zajmować naszej ziemi.
„Nigdy nie było tak, że lud rosyjski chciał mordować Polaków”
Janusz Korwin-Mikke postanowił uraczyć internautów dziwaczną lekcją historii stosunków polsko-rosyjskich. Dziwaczną, bo… dość niezgodną z faktami historycznymi.
Chcę zwrócić uwagę, że nigdy w historii nie było tak, że lud rosyjski chciał mordować Polaków, żeby jakieś ziemie zajmować, coś takiego. Ukraińcy to zrobili, a Rosjanie nigdy. Wojny oczywiście prowadzone różnie. Przypomnę, że w Powstaniu Styczniowym okrutnie mordowano rosyjskich żołnierzy na początek. Jakichś strasznych rzeczy takich nie było
— oświadczył podczas video chatu z internautami polityk Konfederacji.
Nie wiem czy państwo wiecie, że jak w 1916 wojska rosyjskie opuszczały Warszawę to ludność płakała. Nie było jakiejś takiej nienawiści do Rosjan.
— mówił dalej.
Putin proprawicowcem?
Janusz Korwin-Mikke wygłosił podczas spotkania z internautami także dziwaczną teorię o tym, że Władmir Putin przeszkadza lewicy i eurosocjalistom, ponieważ jest… proprawicowcem. Jest to wierutną bzdurą, bo trudno powiedzieć, aby Putinowi przyświecała jakakolwiek idea. Każdym kolejnym działaniem udowadnia, że liczy się tylko władza i terror. Nie chodzi już nawet o nienawiść do rosyjskiego satrapy jako człowieka, ale potępienie jego działań, które nierzadko łączy lewicę z prawicą.
Teraz lewica nienawidzi Putina, bo on jest proprawicowcem, a tutaj eurosocjaliści go oczywiście nienawidzą. Tak samo nienawidzą go też demokraci w USA, a proszę zwrócić uwagę, że Rosja oskarżona o imperializm przecież żadnego kraju nie podbija. To myśmy cały czas atakowali Rosję, ona nas nie.
— podkreślał parlamentarzysta.
Proszę się zastanowić, drażniliśmy Rosję nie wiadomo dlaczego.
— dodał.
Pytanie, co byłoby gorsze: gdyby Korwin-Mikke robił to na czyjeś zlecenie, czy gdyby sam w to wszystko wierzył?