„To dzięki Polsce uzbrojenie trafia na Ukrainę w szybkim tempie”. Czeska minister obrony nie ma wątpliwości

DVIDSHUB CCA 2.0 via Wikipedia

Szybkie tempo dostaw sprzętu wojskowego na Ukrainę jest możliwe dzięki Polsce – stwierdziła czeska minister obrony Jana Czernochova. Przed spotkaniem z prezydentem USA Joe Bidenem, Czernochova podkreśliła, że konieczne jest także wzmocnienie wschodniego skrzydła NATO.

Czernochova powiedziała, że ma nadzieję, że wizyta prezydenta Bidena w Kijowie i w Warszawie zbliża nas do końca wojny, ale jej zdaniem nie zależy to tylko od amerykańskiego prezydenta, ale od wszystkich krajów, które są w NATO lub uczestniczą w innych inicjatywach, jak Ramstein czy format kopenhaski albo są w Unii Europejskiej.

To one powinny dostarczyć Ukrainie uzbrojenie i pomoc humanitarną. Powinny wyszkolić ukraińskich żołnierzy, ale też zapewnić wsparcie moralne, aby Ukraińcy wiedzieli, że o nich myślimy i będziemy myśleć. Jeśli Ukraińcy czegoś się obawiają, to właśnie tego, że Zachód się zmęczy, że politycy stojący jednoznacznie po ich stronie zajmą się innymi, krajowymi problemami i zapomną o Ukrainie tak jak stało się to po zajęciu Krymu

– powiedziała.

Czernochova zwróciła uwagę, że wiele krajów, w tym Czechy sprzeciwiało się aneksji półwyspu, ale było ich za mało i były słabo słyszalne. Jej zdaniem błędu jaki popełniono po aneksji Krymu nie można powtórzyć. „Dlatego musimy nadal przekazywać uzbrojenie i musimy zintensyfikować te wysiłki” – stwierdziła i dodała, że prawie na każdym posiedzeniu gabinetu wnioskuje o wysłanie sprzętu wojskowego na Ukrainę.

„Często sytuację sprowadza się do takiego stwierdzenia, że oni walczą o Ukrainę. Nie, oni nie walczą tylko o Ukrainę, ale też o nas, aby Putin, który teraz zdecydował się zabrać Ukrainę – nazywając to bezlitośnie „operacją specjalną” – nie miał takich samych zamiarów wobec innych państw, które mają podobne doświadczenia z Rosją lub Związkiem Radzieckim, jak my Czesi, wy Polacy czy Słowacy – kraje, które do ’89 roku pozostawały rosyjskimi satelitami.

Czeska minister obrony podkreśliła, że jej kraj jest częścią wschodniego skrzydła NATO.

Porozumieliśmy się ze Słowacją, że będziemy dowodzić wielonarodową grupą bojową w ich kraju. Będzie ona wzmacniana, o czym rozmawiano już na zeszłorocznym szczycie NATO w Madrycie. Omawialiśmy to też w zeszłym tygodniu na spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu. Był tam polski minister Mariusz Błaszczak, z którym mamy bardzo dobre relacje

– powiedział i zauważyła, że nasze kraje pomagają Słowacji w patrolowaniu jej przestrzeni powietrznej i są inne wspólne projekty.

Należy wzmacniać wschodnie skrzydło i skracać ustanowione już terminy, ale co najważniejsze, jako Republika Czeska musimy w końcu wzorem Polski porządnie modernizować naszą armię. Nie możemy tylko mówić o dwóch procent PKB na obronność, ale musimy przynajmniej tyle rzeczywiście wydawać

 – stwierdziła i poinformowała, że ma w tej kwestii wsparcie rządu i od przyszłego roku Czechy będą przeznaczać dwa procent PKB na armię.

„Polacy wydają już trzy procent. Trochę wam zazdroszczę, że w waszym kraju politycy – zarówno po stronie koalicji jak i opozycji – są w tej sprawie zgodni. U nas robi się z tego temat polityczny. Ale wy macie granicę z Rosją, a my jedynie złe doświadczenia związane z tym krajem. To sprawia, że Polska lub kraje bałtyckie czują tę obawę bardziej niż my” – podkreśliła.

Według Czernochovej wzmocnienie wschodniego skrzydła, zintensyfikowanie działań i przede wszystkim szybkie dostawy uzbrojenia dla Ukrainy są konieczne. Podkreśliła, że nie chodzi tylko o słowa i deklaracje, ale o to, jak szybko jesteśmy w stanie dostarczyć sprzęt na Ukrainę.

Sposób, w jaki zareagowała Polska zasługuje na uznanie. Bardzo za to dziękuję, bo to dzięki wam ten sprzęt na czas trafia na Ukrainę

– powiedziała minister.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com