Wody Polskie wyjaśnią przyczyny powodzi Nysy. „Tam nie powinno do niczego dojść”

Na pytanie dlaczego w Nysie stało się to, co się stało, nie jestem w stanie dziś udzielić odpowiedzi – przekazała w piątek prezeska Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Poinformowała, że według posiadanej dokumentacji nie powinno było dojść do zalania miasta.

Zalanie Nysy: Podczas piątkowych (27 września) obrad komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Joanna Kopczyńska, prezeska Wód Polskich, została zapytana, dlaczego doszło do zalania Nysy. Podkreśliła, że według posiadanej dokumentacji woda powinna utrzymać się w korycie rzeki. – Na pytanie dlaczego w Nysie stało się to, co się stało, nie jestem w stanie dziś udzielić odpowiedzi. To będzie wymagało ekspertyzy, ponieważ według wszelkiej dokumentacji, jaką posiadamy, wynika, że tam nie powinno do niczego dojść – powiedziała.

Zerwanie tamy w Stroniu Śląskim: Kopczyńska poinformowała, że do zalania miasta nie powinno dojść nawet w związku z awarią zbiornika. Zaznaczyła, że kwestia ta powinna zostać zbadana i obecnie „nie chce ferować wyroków”. – Mogła się pojawić woda opadowa z miasta. To wymaga ekspertyz hydrologa, skąd jeszcze pojawiła się woda i co sprawiło, że koryto nie było w stanie utrzymać tej ilości wody, którą powinno utrzymać, co wynika ze wszystkich modeli, którymi dysponujemy – tłumaczyła. Prezeska przekazała, że wały przeciwpowodziowe i infrastruktura również były przygotowane na przyjęcie wody oraz utrzymanie jej w korycie.

Stanowisko Wód Polskich: W środę (25 września) organ opublikował oświadczenie, w którym zaznaczono, że Nysa Kłodzka może bezpieczenie przeprowadzić przepływ na poziomie 1400 metrów sześciennych na sekundę. Tymczasem maksymalny odpływ ze zbiornika wyniósł 1000 metrów sześciennych na sekundę. Wody Polskie utrzymują, że sama kaskada miała zabezpieczoną wystarczającą rezerwą wyjściową – 180 mln metrów sześciennych. Przechwyciła około 155 mln metrów sześciennych wody.

Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz utrzymuje, że powodzi można było zapobiec oraz twierdzi, że nie został uprzednio poinformowany o zrzucie wody na poziomie 1000 metrów sześciennych na sekundę. W rozmowie z Polskim Radiem 24 poinformował, że jeszcze 15 września rano przekazano mu, że miasto jest bezpieczne, a zrzut wyniesie maksymalnie 600 metrów sześciennych na sekundę.

Sprawdź źródła: Posiedzenie Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Wody Polskie, PAP, Polskie Radio 24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com