Za te słowa Dworczyk omal nie został zawieszony w PiS. Uderzył w Ziobro z emocji? „Czytał z kartki”

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Michał Dworczyk w niedawnym wywiadzie zaatakował partię Zbigniewa Ziobry. Były szef KPRM-u w mocnych słowach przyznał, że nie jest zadowolony z pomysłu połączenia się PiS i Suwerennej Polski. Jak wyglądał ten wywiad od kulis?
Kontekst: Michał Dworczyk pod koniec września wystąpił w programie Konrada Piaseckiego w TVN24. Podczas rozmowy o zapowiadanej fuzji PiS i Suwerennej Polski, były szef KPRM-u wyznał, że nie jest zwolennikiem tego połączenia. Stwierdził przy tym, że oddali to Prawo i Sprawiedliwości od zwycięstwa w kolejnych wyborach oraz od „odzyskania możliwości koalicyjnych”. – W moim przekonaniu to środowisko (Suwerenna Polska – red.) w dużej mierze jest winne przegranych wyborów w 2023 roku – powiedział. Dodał, że w partii jest „dużo wartościowych osób, ale w samym kierownictwie wiele osób jest cynicznych, radykalnych i nastawionych na indywidualny lub partyjny interes polityczny„.
Kulisy słów Michała Dworczyka: Konrad Piasecki wrócił do tematu w innym programie, gdzie dyskutował nad wypowiedzią polityka z Arletą Zalewską i Mają Wójcikowską, reporterkami TVN. Przyznał, że rozmawiając z nim, domyślał się, że ten nie jest zadowolony z pomysłu połączenia się PiS z Suwerenną Polską, ale był zaskoczony tym, jak potoczył się dalej wywiad. – Ujawniając trochę kulis – on to miał wszystko starannie przygotowane. To były tezy, które odczytywał z kartki i dokładnie chciał powiedzieć to, co powiedział – powiedział dziennikarz.
Dlaczego Michał Dworczyk zdecydował się na taki ruch: Zdaniem Mai Wójcikowskiej polityk mógł zaatakować Zbigniewa Ziobrę ze względu na osobistą niechęć do byłego ministra sprawiedliwości. Z innej strony – wskazuje reporterka – wynika to z jego przynależności do frakcji Mateusza Morawieckiego. Nie wiadomo, jak grupa postąpi, gdy wśród wiceprezesów PiS znajdą się najprawdopodobniej Patryk Jaki i sam Ziobro. Z kolei Konrad Piasecki przyznał, że rozmawiał z bliskim otoczeniem Dworczyka. – Mówią: Michał miał przywalić, ale jednak troszeczkę przesadził – zrelacjonował.
Sąd nad Dworczykiem: Słowa Michała Dworczyka nie spodobały się wielu osobom w kierownictwie Prawa i Sprawiedliwości. Podczas niedawnego spotkania miało dojść nawet do dyskusji nad zawieszeniem polityka w partii. Za tą opcją miał być sam Jarosław Kaczyński. Z pomysłu jednak zrezygnowano.
Źródło: gazeta.pl