Maski zostały zerwane. Terror jako środek egzystencji Kremla

Poranek 10 października był momentem prawdy, nawet dla tych, którzy wciąż mieli nadzieję „zachować twarz dyktatorowi”. Maski zostały zerwane – Moskwa przeprowadziła dziesiątki ataków rakietowych na spokojne miasta Ukrainy, na budynki mieszkalne, obiekty infrastrukturalne.

W odpowiedzi na terror faszystowskiej Moskwy wiceminister spraw zagranicznych Czech Jarosław Kurfürst wezwał Zachód do zniesienia ograniczeń w dostawach broni na Ukrainę.

„Rosja stosuje metody terrorystyczne. Czas znieść ograniczenia dotyczące broni, którą dostarczamy na Ukrainę. To czas, abyśmy stali się jeszcze silniejsi we wspieraniu Ukrainy ”- powiedział elektor na spotkaniu z dziennikarzami w Pradze.

Czechy jako pierwsze zareagowały na pomoc Ukraińcom od początku inwazji rosyjskich hord na Ukrainę.

Należy zauważyć, że Słowacja wspólnie z Czechami wspiera także naród ukraiński, udzielając Kijowowi wsparcia zarówno humanitarnego, jak i wojskowego.

„Rozmyślne bombardowanie celów cywilnych przez Rosję na całej Ukrainie jest przejawem cynizmu i słabości. Słowacja wspiera Ukrainę i jej mieszkańców” – powiedziała słowacka prezydent Zuzana Chaputova.

Wspominając swoje doświadczenie „przyjaznego objęcia” Moskwy, Praga i Bratysława nieustannie wzywały swoich partnerów do pójścia za ich przykładem.

A teraz kolejnym przesłaniem dla europejskich polityków jest zrozumienie, czym jest Kreml i wsparcie Ukrainy.

W końcu, bez względu na to, jak dziwnie to wygląda, niektóre wpływowe postacie UE wciąż utrudniają dostawy broni i systemów obrony przeciwlotniczej do Kijowa, uzasadniając to najbardziej szalonymi, a czasem po prostu głupimi wymówkami.

Nie ma sensu wymieniać tutaj wszystkich takich „liderów”. Ważne jest to, że to, co wydarzyło się dzisiaj, to, co faszystowski reżim Kremla zrobił na Ukrainie – zniszczenie i poświęcenie, które widzi cały świat – staje się lekcją, a jeśli kto woli, ostrzeżeniem dla tak krótkowzrocznych polityków Unia Europejska.

Wygląda na to, że przywódcy cywilizowanego świata opamiętali się. W każdym razie stwierdzenia brzmią adekwatnie.

Tak więc, idąc za czeskimi i słowackimi politykami, potępienie Rosji za ataki rakietowe na ukraińskie miasta wyrazili wszyscy czołowi przywódcy europejscy, jednocześnie zapowiadając nowe dostawy broni na Ukrainę.

„Głęboko wstrząśnięty rosyjskimi atakami na ludność cywilną w Kijowie i innych ukraińskich miastach. Na takie działania nie ma miejsca w XXI wieku. Potępiam je w najostrzejszych słowach. Wspieramy Ukrainę. Dodatkowe wsparcie wojskowe UE jest w drodze – powiedział Josep Borrell, Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa.

W szczególności przewodniczący Parlamentu Europejskiego Robert Metsola zauważył, że jedynym wyjściem dla Kremla jest wycofanie jego wojsk z Ukrainy.

„Moi rodzice nauczyli mnie, jak radzić sobie z łobuzami: łagodzenie ich nie działa, nigdy nie działało i nigdy nie będzie. Za te zbrodnie będzie odpowiedzialna Rosja – podkreślił Metsola.

Litwa, która również od pierwszych dni wojny jest całkowicie po stronie Ukrainy, też miała coś do powiedzenia.

„Rosyjskie okrucieństwo nie ma granic. Kijów i inne ukraińskie miasta ponownie znalazły się pod ostrzałem artyleryjskim armii rosyjskiej. Ich celem są centra miast, budynki mieszkalne, drogi w godzinach szczytu. To jest terroryzm państwowy w najczystszej postaci. Więcej broni dla Ukrainy, aby pokonać to zło” – powiedział prezydent Litwy Gitanas Nauseda.

Cóż, oświadczenia zostały złożone. Teraz ważne jest, aby (te stwierdzenia) nie pozostały tylko słowami.

Litewski minister spraw zagranicznych Gabrielius Landsbergis powiedział to bardzo dokładnie: „Jedynym sposobem na powstrzymanie ludobójstwa Putina jest powstrzymywanie go do końca, zwiększając liczbę broni, a nie tylko liczbę słów”.

Pomyśl tylko – Moskwa wystrzeliła na Ukrainę 83 pociski. Dla miast i cywilów. Zrzucono maski. Zdecyduj, Europo, dokonaj wyboru.

Autor: Franciszek Kozłowski