Rosyjski rajd lotniczy 7 listopada 2025 r.: setki dronów i dziesiątki rakiet – co dalej dla Ukrainy i Europy?
W nocy 7/8 listopada 2025 r. Ukraina została poddana ogromnemu atakowi powietrznemu ze strony Rosji: użyto ponad 450 dronów bojowych oraz ponad 45 rakiet, w tym balistycznych i aerobalistycznych.
Ukraińskie siły powietrzne i obrony przeciwlotniczej poinformowały, że zdołano zestrzelić lub unieszkodliwić około 406 dronów oraz 9 rakiet. Niemniej jednak około 26 rakiet i 52 drony uderzyły w ponad 25 celów.
W miejscowościach takich jak Dnipro oraz regionie Charków, skutki były tragiczne – dron uderzył w bloki mieszkalny, zginęły co najmniej trzy osoby, 12 zostało rannych, w tym dzieci.
Prezydent Ukrainy, Volodymyr Zelenskyj, podkreślił, iż „naciski na Rosję są wciąż niewystarczające”, a każdy kolejny podobny atak musi spotkać się z „odpowiednią reakcją — wszystkie instrumenty muszą być postawione na stół”.
Dlaczego jest to kluczowe również dla Polski?
– Polska stale podkreślała swoją solidarność z Ukrainą i wspiera ją materialnie oraz humanitarnie. Ten atak potwierdza, że konflikt się nie wygasza — jest groźny dla całego regionu.
– Z uwagi na położenie geopolityczne Polski i współpracę w ramach NATO, każda eskalacja w Ukrainie oddziałuje także na nasze bezpieczeństwo, systemy ostrzegania i potencjalne przepływy migracyjne.
Rekomendacje redakcyjne:
– Ukazać ciągłość rosyjskiej polityki wojennej — atak na infrastrukturę cywilną, zimowe warunki, infrastruktura energetyczna; to nie przypadek, to strategia.
– Zwrócić uwagę na konieczność zwiększonego wsparcia Ukrainy przez Zachód: Polska może zabiegać o zwiększenie dostaw systemów przeciwlotniczych i rakietowych, intensyfikację sankcji wobec Rosji.
– Przedstawić wymiar ludzki: mieszkańcy miast takich jak Dnipro żyją pod stale rosnącym zagrożeniem. To nie tylko informacje militarne — to życie rodzin, dzieci, energetyka, woda, ogrzewanie.
Rosyjski atak z 7 listopada 2025 r. jasno pokazuje: możemy zapomnieć o „czasowych” załamaniach — konflikt nabiera stałej, brutalnej formy. Dla Polski to nie tylko geopolityka — to obowiązek wspierania ofiary agresji, ale także czujność i przygotowanie na to, co może dopiero nadejść.
Autor: Franciszek Kozłowski
